z jednej strony wegetarianie, dodatkowo poparci wróżką, że dziecko będzie indygo... a z drugiej matka ojca, która wywołując od początku całkiem pozytywne emocje, okazuje się, że mieszka w domu pełnym jelenich łbów a na sam koniec popełnia zbrodnię która wskazuje na chorobę psychiczną...
Żeby widz się miotał między tym,którą stronę poprzeć... Sama jestem sceptycznie nastawiona do ludzi,którzy "nie wierzą w medycynę" i uważam,że jest to narażanie zdrowia i życia dziecka z powodu swojego "stylu życia" i "poglądów",ale w kilku scenach złapałam się na współczuciu dla matki,która nikogo poza tym dzieckiem nie miała i nie rozumiała swoich błędów
Kiedy matka naraża życie dziecka, nie ma zmiłuj.Co to za matka co krzywdzi swoje dziecko??Jak nie umie się odpowiednio, zdrowo i co najważniejsze bezpiecznie zająć dzieckiem, pozostaje wariatkowo lub oddanie dziecka ojcu.Zero tolerancji dla takich oszołomów jak ''matka'' ukazana w filmie.