... skończyłam oglądać ten film... polecony, jako bardzo dobry! Uważam, że jest rewelacyjny! Choć momentami bardzo brutalny, to prawdziwy... ukazuje życie, o którym często nikt nie ma pojęcia... Postawa głównego bohatera jest fenomenalna i godna naśladowania - mimo wszystko! Walczy z własną słabością, przeciwstawia się jej! Wielka siła! Polecam :)
film zrobiony już jakiś czas temu. Oglądałem go pierwszy raz chyba trzy czy cztery lata temu. Jednak uważam, że jest to dobre kino. Nawet na DVD w domu.
Polecam!
Brutalność filmu dodaje mu smaczku przez co film ten zyskuje na wartości oraz na autentyczności. IMO oczywiście.
Po raz pierwszy doświadczyłem przepełniającego uczucia rozdarcia. Film prosty fabularnie, jednak nie można zarzucić przewidywalności i schematyczności przekazu. W tej kwestii bije inne filmy o podobnej tematyce.
Ponadto nasuwały mi się skojarzenia z tytułową postacią z książki "Lord Jim" Josepha Conrada. Główny bohater na czele własnego systemu wartości również umieszcza honor - nieraz głupi i niezrozumiały dla obserwatorów, jednak wewnętrznie całkowicie zasadny i wręcz duchowo przymusowy. Widoczne są też chwile słabości, zwykłego ludzkiego i zrozumiałego tchórzostwa.
Pozdrawiam.
Co do powieści "Lord Jim", to faktycznie głównych bohaterów można przyrównać. Jednak w powieści bohater ginie. W filmie (też na podstawie powieści) wygląda to nieco inaczej. Można powiedzieć, że nawet zakończył się dobrze.
W filmie główny bohater nie przedstawia stanu tchórzostwa. Raczej bezradność i świadomość ewentualnie poniesionych konsekwecji... (w drugiej części filmu).
Film obrazuje poczucie honoru i walki ze słabościami głównego bohatera (do brutalności i sprzeciwianiu się systemowi). Jak widać wydaje się to niekiedy koniecznością, aby tą "słabość" wykorzystać.
Uważam ten film za jeden z najlepszych jakie kiedykolwiek oglądałem... (zasługuje na pierwszą dziesiątkę u mnie).
Poza tym był nominowany do Oscara...
Polecam go bardzo!
Film naprawdę rewelacyjny! Pochłonął mnie bez reszty... nawet nie zauważyłam, a zrobiła się 3 nad ranem. Było warto!