Gorąco polecam wszystkim miłośnikom kina azjatyckiego. To był Japoński kandydat do Oscara i przegrał z Romą. Jest na dobrym poziomie i warto poświęcić mu czas. Pokazuje trochę skomplikowane relacje pseudo rodzinne w zupełnie innej dla Europejczyka kulturze. Zrobił na mnie pozytywne wrażenie z trochę trudnym zakończeniem. Liczyłam na coś innego ,ale reżyser miał inny pomysł.
Roma była piękna wizualnie, ale Złodziejaszki mają mega ważny psychologiczny/społeczny/filozoficzny przekaz. O tym, jak nienaturalne są normy społeczne i że w ogóle istnieją i są w opozycji do praw naturalnych, takich, jak prawdziwe więzi międzyludzkie. O strachu przed samotną śmiercią, który jest strachem ogromnym i to prawda (widzę po sobie), że jesteśmy w stanie dużo zrobić, żeby się zabezpieczyć w tym obszarze. Warto oderwać się od zabieganego życia i mieć chwilę na takie refleksje.
Bardzo ładnie i trafnie to napisałaś . Myślę ,że Tobie też podobał się ten film.
no mnie zmiótł, ale może dlatego że lubię japońskie kino, jest mocno egzotyczne.