Film totalnie spłyca fabułę. Czytając książkę wciąż zastanawiałam się "jak to pokażą w filmie?" niestety, ogromną część zwyczajnie pominięto (np. książki pisane przez Maxa), a wiele zmieniono właściwie bez powodu (dlaczego burmistrz wchodził do biblioteki? Dlaczego bohaterka znalazła Rudy'ego jeszcze żyjącego i z nim rozmawiała?) Zupełnie nie zbudowano relacji dziewczynki z burmistrzową, ani tak naprawdę z papą, a te relacje były przecież bardzo ważne. Ogólnie WIELKIE rozczarowanie.

Po pierwsze nie jest to ekranizacja, a jedynie "na podstawie" ;)
Podejrzewam, że reżyser, scenarzysta i przede wszystkim producent nie mieli zamiaru tworząc ten film, robić wierną kopię książki.
Po drugie jak sam zauważyłeś nie da się przenieść wszystkich wątków na ekran.
Na szczęście (dla przynajmniej niektórych) film zawiera w sobie oprócz tekstu jeszcze obraz, który ma nam zastąpić myśli i wyobraźnię które towarzyszą nam przy czytaniu książek. I dlatego zgadzam się, że nie da się wszystkiego....
Może gdyby producenci zdecydowali się na serial......lecz tu chodzi o zyski ($)
Ale wracając do filmu, uważam tę produkcję za bardzo udaną.
Pozdrawiam

https://www.youtube.com/watch?v=y2QHZ6BCVRw