PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=682014}

Złodziejka książek

The Book Thief
7,5 77 232
oceny
7,5 10 1 77232
5,2 8
ocen krytyków
Złodziejka książek
powrót do forum filmu Złodziejka książek

Niestety jest to bardzo nieudolna próba przeniesienia tej wspaniałej powieści na ekran.
Pominięto wiele ważnych wątków, nie pojawiło się kilku innych bohaterów, fatalnie wykreowano barwną postać Rosy.
Zresztą inni bohaterowie też mogli być lepiej zagrani ale Rosa rozczarowała mnie najbardziej.Nie pokazano ani ksztyny humoru w tym filmie.
Moim zdaniem film ten został zrobiony jakby chybcikiem, bez żadnej dbałości ani chyba nawet chęci oddania klimatu powieści.
Jestem bardzo rozczarowana, bo wiem, że znalazłby się ktoś, kto potrafiłby zrobić to jak należy i mam nadzieję, że ktoś jeszcze kiedyś się tego podejmie.

malaniaa

czy ksiazka owa jest dla mlodziezy?

ocenił(a) film na 8
Baby_Firefly

Tak dobra książka nie ma granic wiekowych...

ocenił(a) film na 7
malaniaa

Zgadzam się, książka o nieeebo lepsza! Niestety najpierw obejrzałam film, co w pewnym stopniu przeszkadzało mi w późniejszym czytaniu :(

ocenił(a) film na 5
malaniaa

Zgadzam się. Mi chyba po prostu najbardziej brakowało stylu i języka Markusa Zusaka dzięki którem ksiązka mnie oczarowała. Moja Ocena na pewno byłaby wyższa gdyby w filmie było wiecej cytatów i wypowiedzi narratora.

ocenił(a) film na 9
malaniaa

Nie możecie oczekiwać,że film trwający 2 godziny odzwierciedli każdy szczegół z książki. Takie są właśnie uroki książki,że pokazują dużo więcej ! FILM TO NIE ODWZOROWANIE KSIĄŻKI, jest tylko kręcony na jej podstawie. I jest tak w każdym przypadku,więc takie jęczenia są nieuzasadnione.

ocenił(a) film na 3
LoveWordplay

Wiadomo, że każdego szczegółu odzwierciedlić się nie da, bo film za krótki więc po co wprowadzać nowe (jakże bzdurne!) wątki, pomijając te istotne! O ile książka oczarowała mnie po stokroć, tak filmu nie mogłam przetrawić. Po pierwsze charakterystyka! Jakby ktoś zapomniał to były czasy wojny, biedy i głodu. Rudy i Liesel (jak i cała reszta bohaterów) chodzili ciągle głodni, co doprowadzało do wielu kradzieży, ponadto byli wiecznie brudni, nie myli się miesiącami (sami nawet wyzywali się od brudasów), a tu co?! Dzieci wypasione, koszulki bielusieńkie jak z reklamy Vizira, Liesel loki na głowie precyzyjnie ułożone, kozaczki skórzane, śliczne sukieneczki. No przesada... A co do ważnych pominiętych wątków. Jest ich wiele, jednak pominięcie otwartego okna w bibliotece, jego symboliki, umartwiania się matki, wykrzyczenia przez Liesel prawdy. To wszystko było bardzo istotne! I powód zrezygnowania z usług Rosy - w filmie beznadziejny! Ponadto ta służba otwierająca drzwi! Żona burmistrza chodziła ciągle w szlafroku, rozczochrana, a tu panisko wielkie w koralach na szyi. Ech... Ponadto zabrakło ukazania męczeństwa Maxa (ten też za bardzo wypasiony) i spał w pokoju Liesel. Przecież on po jednej nocy sam prosił o piwnicę, bo nie chciał ich narażać. Zabrakło książek, nocnego czuwania Hansa przy łóżku Liesel, cytrynowych włosów Rudyego, zimnych komentarzy anioła śmierci... To wszystko można było umiejętnie poskładać. I lepiej dobrać aktorów. Malaniaa, mnie też postać Rosy zniesmaczyła, ani humoru książkowej bohaterki, ani wyglądu (szafy). No i złodziejka książek nie była taką złodziejką jak w książce, ale za to bajki opowiadała w schronie. Ha! A Hans grał na akordeonie w schronie! Heh! No, przekombinowali, najgorsze, że nawet nie wiem po co... Oj, wiele by się jeszcze czepiać...
O ile książka zafascynowała, ugościła się w pamięci na wieki wieków, o tyle film przeleciał jak przez sito pozostawiając szumowiny. Jak Malaniaa czekam na mądrzejszą, potrzebniejszą i wnoszącą choć część tego co wnosiła książka wersję filmową.

ocenił(a) film na 6
malaniaa

Niestety mnie rowniez ten film rozczarowal, a ksiazka byla cudowna... Chlopiec ktory gral Rudyego wygladal jak 5-latek, a Leisel jakby byla od niego 10 lat starsza, to chyba najbardziej zepsulo mi ten film.

ocenił(a) film na 10
malaniaa

A ja czytałam książkę trochę wcześniej (jakieś 2 miesiące) niż oglądałam film i muszę przyznać, że tak jak i książka tak i film mnie poruszył. Jedynie faktycznie brakowało bardziej surowości Rosy.

użytkownik usunięty
malaniaa

Muszę się zgodzić z autorką wątku. Jak dla mnie twórcy filmu z powieści wyciągnęli największe banały i zgubili zupełnie klimat. Film za bardzo wygładzony i patetyczny. Zdaję sobie sprawę, że w dwóch godzinach nie da się zmieścić wszystkich szczegółów, ale akurat opisy innych kradzieży, czy relacji z żoną burmistrza były jednymi z najważniejszych elementów. Gdybym nie czytała książki, to na napisach końcowych zadawałabym sobie pytanie "po co?". W zasadzie to i tak je sobie zadaje.

ocenił(a) film na 6
malaniaa

wg mnie film lepszy, 6,5/10
książka to progermańska propaganda, z nudną fabułą, choć z niezłą końcówka 5/10

malaniaa

Po przeczytaniu pierwszych słów postu "Niestety jest to bardzo nieudolna próba przeniesienia tej wspaniałej powieści na ekran".
No cóż...
Przyznam, że nie słyszałem wypowiedzi reżysera i scenarzysty, którzy by wspominali o chęci przeniesienia wiernie treści książki na ekran.
Jeżeli słyszałeś takie zapewnienia, to zasadnym byłoby prowadzić takie rozważania.
Jeżeli nie, to uskutecznianie takich dyskusji są bezpodstawne. Lepiej energię zużywać na ocenę filmu przez pryzmat wartości sztuki filmowej.
Nie twierdzę, że jedno z tych mediów jest lepsze.
One są po prostu inne.
Nie chcę tutaj rozwijać przykładów (malarstwo/fotografia), lecz może gdy powstanie drugi film na podstawie tej książki...będziemy uprawnieni do do dyskusji - który lepszy.
Jedno jest pewne - warto (znając treść książki i filmu jednocześnie) wyrobić w sobie umiejętność patrzenia te dwie formy wyrazu (książka/film) niezależnie.
Pozdrawiam forum książkowe :)

ocenił(a) film na 5
lewig

"lecz może gdy powstanie drugi film na podstawie tej książki...będziemy uprawnieni do do dyskusji - który lepszy"
przeczytanie tego zdania zapaliło mi lampkę w głowie i przypomniało, że istnieje takie pojęcie jak "adaptacja filmowa" i faktycznie, masz rację, moja wypowiedź jest bezzasadna.
Dziękuję Ci za tę konstruktywną krytykę, w pełni się z Tobą zgadzam i przyznam, że zostałam wprowadzona w błąd (m.in. tutaj http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/3498/dzis-premiera-zlodziejki-ksiazek) i przyjęłam do wiadomości, że jest to ekranizacja.
Niemniej jednak, nadal uważam, że można było zrobić ten film lepiej, zwłaszcza jeśli chodzi i kreacje bohaterów.
Pozdrawiam :)

malaniaa

Miło że trochę się zgadzasz ze mną.
A ja zgadzam się z Twoimi słowami: "nadal uważam, że można było zrobić ten film lepiej" ;)
Tak...by the way osobiście nie znam filmu, który byłby lepszy od książki.
Taki już los filmów które były robione "na podstawie"/adaptacja/ekranizacja".
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
lewig

a ja kilka znam, np. "Zmierzch" i pozostałe części

Pozdrawiam również :)

malaniaa

Złodziejkę książek już sobie zaplanowałem przeczytać.
Mam rozumieć, że Zmierzch mogę sobie darować ;)

ocenił(a) film na 5
lewig

Zdecydowanie sobie daruj, szkoda czasu na miernoty ;)

ocenił(a) film na 6
malaniaa

Absolutnie się zgadzam. Film pozbawiony jest głębi, traktuje temat bardzo powierzchownie. I nie chodzi mi nawet o to, że niektóre wydarzenia zostały pozmieniane . Oglądając film nie czuje się, jak istotna osoba dla głównej bohaterki był Rudy i jak głęboką była ich przyjaźń, jak dobra i ciepła osoba był papa, jak serdeczna była mama pomimo pozorów, które stwarzala. Zabrakło mi oddania klimatu. Film nawet w połowie nie wzruszył mnie tak jak książka (przy której splakalam się jak bobr ;) ). Oglądałam go razem z córką, której co chwile musiałam tłumaczyć i odpowiadać kwestie, żeby zrozumiała przesłanie tej opowieści. A książka rewelacyjna. Powinna być szkolna lektura.

użytkownik usunięty
Lawinka79

Nie znam książki a film pomimo to też wydał mi się powierzchowny i postacie zbyt płytkie i zagrane jednowymiarowo. Nawet nie piszę już że to kolejny film gdzie naród Niemiecki jest wybielony i wszystko to jakżeby inaczej wina złego Hitlera. Nie warto bić leżącego, film kiepski, starający się łapać za serce ale nie dajmy się na to nabrać, płytkie to wszystko i banalne. Tylko muzyka była całkiem fajna, dużo lepsza od samego filmu.

użytkownik usunięty

Ale w końcu to John Williams to nie dziwota że muzyka ładna:)

A ja z innej beczki, wkurzyły mnie 2 niedociągnięcia /błędy/ , a że jestem na takowe bardzo uczulony wiec napiszę.
1. W scenie gdzie Liesel pierwszy raz wkrada się do domu burmistrza żeby ukraść książkę , wcześniej w krzakach zdejmuje płaszcz , zostaje w sukience i swetrze, wchodzi po książkę oknem, wychodzi z książką oknem w samej sukience, bez swetra, z książką w ręku,swetra na pewno nie trzyma, w następnej scenie w piwnicy ma ten sweter na sobie.
2. W scenie gdy Liesel z innymi dziećmi gra w piłkę przed domem i przyjeżdżają Niemcy żeby przeszukiwać piwnice , Liesel żeby mieć pretekst żeby iść do domu ostrzec Maxa, rzuca się ślizgiem na piłkę , ląduje na plecach kolanami do góry, a jak wstaje to ma zranioną nogę i podarte rajstopy z przodu pod kolanem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones