Annę Ilczuk dotychczas traktowałem po macoszemu, bo miałem przed oczyma jej role w Kiepskich. Ale tu odjechała całkowicie. Za tą scenę w biciu rekordu świata w... to ma u mnie plusa. Szczerze to w szoku byłem, że tak zaczęła ,,karierę,,. Ale szacun. Gdybym miał ją za sąsiadkę, to bym się jej co dzień nisko na schodach kłaniał...