Miażdżący film, obsesyjnie dokumetujący zbrodnie podobnie jak książka. Kontrukcja lekko zmieniona sprawdza się lepiej w filmie z książki by się nie sprawdziła tak dobrze (listy, artykuły). Nie wiem nawet czy widziałem aż takie zabiegi montażowe w jakimś filmie z lat wcześniejszych. Rewelacja 9/10. Może dzisiaj mi się uda obejrzeć "Capote" jako dopełnienie. Ciekawe jak będę wtedy patrzeć... :)