Jestem praktycznie pewny, że gdyby film odciąć od kontekstu historycznego, otrzymał by on znacznie lepsze recenzje. Jakimż świetnym manewrem byłaby zmiana nazwisk, imion bohaterów. Zrobić film o tej kobiecie, nie mówiąc tego wprost. Nawet nie o niej, a po prostu inspirowany tą historią. „Zaćma” dla mnie byłaby wtedy dziełem uniwersalnym. Kobieta głęboko wierząca w pewną ideologię, przyjeżdża do obozu „wroga”. Obozu, w którym pozornie dla każdego jest garść bezpieczeństwa. Przekonuję się ona po chwili, że nie jest anonimowa. Że na jej przybycie oponent bardzo dobrze się przygotował. Film jest o bezgranicznej wierze w system. O tych ludziach, którzy oddali się jakiejś idei w pełni, nie myśląc o tym, że być może kiedyś zmienią zdanie.
Wspaniała gra reżysera, której wyrazem było przerzucanie obrazami z pamięci o przesłuchaniach, do aktualnych przesłuchań. Z tym, że teraz to ona jest przesłuchiwana. Duchowni nie stosują przemocy. Atakują ją werbalnie. Na jej twarzy rysuję się niemoc, ból, niepewność. Jakby to przypominało jej o czymś o czym nie chce pamiętać. Świetnie nakręcona, scena początkowa, rozmowy postaci Gajosa z główną bohaterką to majstersztyk aktorski i zdjęciowy. Ten poziom utrzymuję się przez cały film. Czekamy na kulminację i wreszcie nadchodzi. Spotkanie z prymasem. Kamera „objeżdża” dookoła bohaterów siedzących naprzeciw siebie przy stole. Zderzenie dobra ze złem. Na myśl przyszła mi wtedy scena gry w szachy z diabłem z „Siódmej pieczęci”. Gra aktorska naprawdę na bardzo wysokim poziomie. I można przymknąć oko na chwilowe momenty (dosłownie momenty) błahości dialogu. Tak właśnie to może wyglądać. W chwilach największych emocji i zawziętości ludzie uciekają się do najprostszych argumentów. Bardzo dobre zakończenie, podsycające całą historię. Tradycyjna klamra filmowa. Odjeżdżamy z bagażem.. doświadczeń.
Zgadzam się z Tobą w 100 % jednak czuje pewien mały niedosyt szczególnie dwie sceny dla mnie wyrwane z kontakstu i jakby "wyrwały" mnie z tej historii mianowicie scena z latającą papierośnicą w trakacie przesłuchania jak i scena na cmentarzu spotkanie z duchem ofiary,reżyser chciał dodać trochę meatafizyki ale jakoś wogle mi to nie pasowało wolałbym zdecydowanie więcej "wspomnień" z przeszłości przybliżającą główną bohaterkę.Natomiast film świetny jestem ciekaw czy trafi do szerokiego grona widzów....Chyba już niedługo się przekonamy.
Mała liczba ludzi na forum wypowiada się na temat gry aktorskiej.Uważam ,że była naprawdę na wysokim poziomie.Nie chodzi mi tylko o główną bohaterkę ale też a może przed wszystkim Janusza Gajosa(kapitalna rola).Marek Kalita także świetnie zagrał.Najlepsze momenty filmu to według mnie rozmowy -Brystygierowej z Cieciorką i oczywiście finałowa z Prymasem.I to lubię najbardziej sceny nie efektowne ale do bólu efektywne.Nie mogłem od tych rozmów oderwać oczu...
Zgadzam sie, ze gra aktorska byla na wysokim poziomie, dykcja p. Mamony.. Najczesciej narzeka sie tez na udzwiekowienie polskich filmow, a tu prosze, jak idealnie.
Zgadzam się z oceną gry aktorskiej,aczkolwiek niezwykle ważne dialogi "szeptane" w końcowych scenach z Prymasem były prawie niezrozumiałe (w sensie fonetycznym).Chętnie obejrzę jeszcze raz,gdy będzie wersja z napisami.
wlaśnie , teraz ogladalem, i te dialogi z prymasem są na muzyce, ktora je zagłusza ! Ja tez - przez to - nie moglem ich zrozumieć. Ach ci dźwiękowcy polscy - nie wiedzą że najwazniejszy jest przekaz słowny w dźwięku !
Podoba mi się Twoja recenzja/ocena tego filmu, ale nie zgadzam się z tym, że oderwanie teJ historii od faktów byłoby lepszym rozwiązaniem. Dla mnie postać Krwawej Luny przedstawiona została w sposób zbliżony do tego, co miało miejsce w rzeczywistości. Rzeczywistości, o której można teraz tylko snuć domniemania.
Znakomity film, dobry scenariusz, reżyseria i gra aktorska. Rozmowa Luny Brystygierowej, w rozmowie z Pr. St. Wyszyńskim, nie powtarzalna, jakby sam szatan rozmawiał z Panem Bogiem. 8*
Lepie bym tego nie napisała! Mamona to mało wykorzystana w filmie aktorka, a to wielka szkoda, dobrze, że Ryszard Bugajski (prywatnie mąż aktorki) powierzył właśnie jej główną rolę w Zaćmie, bo pokazała jaką genialną jest aktorką! Gajos wiadomo świetny! Trzeba jednak założyć, że Bóg istnieje tak, tak, ale Boga nie ma!