Od razu rzuciła mi się w oczy śmiesznie niska średnia tego filmu przecież tu występuje wasz wielki "przystojniak" Brad Pitt! No ale myślę że najpierw zobaczę a później będę rzucał żalami... i obejrzałem właśnie na iplexie.
Może zacznę od tego że w kulminacyjnym momencie już myślałem że puszczą Amandę wolno (i wtedy naprawdę dałbym 6 bo to strasznie naiwne) Ale jednak kara śmierci. Świetna rola Pitta, dramatyczna historia i prawdziwy koniec 8/10.