Raczej niszczenie raf i wymieranie gatunków to kwestia zanieczyszczenia a nie temperatury.
Ja tez nie polemizowalem z umiejętnosciami Twojej mamy w branzy, dzieki niej zarabiam i płace wlasnie te podatki (skoro ty nie potrafisz) :)

Globalne ocieplenie to FAKT. Z faktami nie można polemizować, dlatego nie istotne jest czy w globalne ocieplenie wierzysz, czy nie /to nie kwestia wiary/, czy się z nim zgadzasz, czy nie /to nie kwesta zgody/. Stan rzeczy, który ma miejsce to FAKT. Poddając w powątpiewanie ten stan tylko się ośmieszasz. Twój koronny argument : "za oknem nie widać tego ocieplenia" jest żenujący. Oglądałeś w ogóle film ? Sądzę że w prosty i przystępny sposób zostało tam to wszystko wyjaśnione. Polecam też film "Niewygodna Prawda" http://www.filmweb.pl/Niewygodna.Prawda w którym Al Gore /min. doradca Bush'a/ dobitnie udowadnia jaki był stan faktyczny w 2006 r.

TYlko powiedz mi ile Al Gore bierze kasy za wykłady i swoja działaność :) Tez bym tak chciał. Fakt jest taki, ze raczej film 2012 nie jest dokumentem a zimy na całym świecie, nawet w krajach, gdzie do tej pory były łagodne sa coraz surowsze.

zimy są coraz surowsze - hahaha, ty wogóle nie rozumiesz na czym polega globalne ocieplenie.
jak też byś jak Al Gore to weź książkę do ręki, skończ jakieś studia, zdobądź wiedzę, a nie zaśmiecasz Filmweb bzdurami.

Oczywiscie, lepiej pompować miliardy na walke z GO, efekty juz wpompowanych widać zresztą za oknem ;) Ktoś znalazł sposób na zarobienie i na pewno wykłady speców typu Al Gore zmienia klimat.

podaj przykłady efektów, które widzisz za oknem...brzmi interesująco hahaha
celem nie jest zmiana klimatu...wręcz przeciwnie.
wykłady speców typu Al Gore mają zmienić myślenie ludzi, bo to oni wybierają rządzących, a tylko władza może wpłynąć na ograniczenie CO2.
lepiej pompować miliardy na walkę z GO niż w pomagać bogatym stawać się jeszcze bogatszymi kosztem pozostałych ludzi.

Tylko, ze szkoda kosztem naszych miliardów (i wielu biedniejszych krajów) ratować klimat gdy bieda panuje wokół. Szczwególnie, gdy mocarze jak USA, Chiny itrd maja w NOSIE to całe pseudo GO.
Skoro tacy naciągacze jak Al Gore przejmuja sie klimatem to czemu nie robia tego za grosze, z pasji tylko grube miliony? :) hehe zawsze jakis frajer zapłaci.

- jakich naszych miliardów?
- Al Gore ma akurat amerykańskie dolce i wcale nie od państwa. Czy ty w ogóle sprawdziłeś jakieś info o nim?
Gość ukończył Harvard, jest laureatem nagrody Nobla, napisał kilka książek, obecnie na emeryturze zasiada w zarządzie Apple i Google - dzięki temu zarabia takie pieniądze, od nikogo ich nie ciągnie.

- wielu Amerykanów ma w nosie, bo są narodem sterowanym przez media, w których więcej jest informacji na temat małżeństwa Kim Kardashian albo o wojnie w Iraku niż o GO.
Skorumpowany rząd amerykański sam zarabia na ropie i zanieczyszczaniu środowiska miliony, do tego lobbing firm naftowych, na którym wzbogaca się nie jeden gubernator.
Głośno było o tym jak rządzący w US wykreślali albo zamieniali słowa w raporcie naukowców dot. wpływu spalania ropy na klimat, który z resztą sami im zlecili i za niego zapłacili. Treść tego raportu nie odpowiadała jednak polityce rządu, więc trzeba było niektóre fakty zatuszować.

I właśnie dlatego, że US jest jednym z głównych sprawców GO powstają takie filmy jak ten.

Za friko nie jezdzi po świecie.
Zakładając, ze wg Ciebie jest sens walczyc teraz z GO - powiedz, czy przez miliardy wpakowane w walkę z GO (postępujące z czasem "przykręcanie śruby" chociażby w Unii Europejskiej i zdzieranie np z Polski ogromnej kasy za emisje CO2) zmniejszyło się GO ?? Bo ponoć ciągle rosnuie skala tego zjawiska ? ;)
A skoro pakuja miliardy i dalej się pogarsza to może przestać i tą kasę wpakowac w realne potrzeby np infrastrukturę, edukację czy służbę zdrowia ?

nie za friko, za własne pieniądze :] skończ Harvard, zdobądź Nobla to też cię będzie stać.

podaj jakieś dane na te "miliony" wydawane w Polsce na walkę z GO, bo jak na razie zmyślasz.

oczywiście, że rośnie skala tego zjawiska, bo po 1. robi się wciąż za mało w tych krajach, które w ogóle coś robią, po 2. jest wiele krajów, gdzie co roku zwiększa się wydzielanie CO2. To muszą być radykalne kroki...

sprawdź chłopie skutki globalnego ocieplenia i zastanów się po co ci świetna edukacja i gładkie drogi (które i tak siłom natury się nie oprą) w takim świecie, który nas czeka.

p.s. do krajów, w których wzrasta wydzielanie co2 należy również polska

Zanim cokolwiek sie zmieni juz nas nie będzie a teraz chyba lepiej życ komfortowo i zdrowo.

Od 2013 roku wzrosną obciążenia energii związane z realizacją pakietu energetyczno-klimatycznego. Sprzedawcy energii będą musieli kupić białe certyfikaty w cenie 6 zł za MWh, dodatkowo koszty zakupu praw do emisji CO2 mogą wzrosnąć do 90 zł w każdej MWh – mówi Henryk Kaliś, prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii.

Przeciętne gospodarstwo domowe zużywa niecałe 2MWh energii (1.9MWh) . Cena hurtowa tej energii to 200 zł. za 1MWh. W 2013r. elektrownie dostaną o 30% darmowych praw do emisji CO2 mniej, więc cena energii skoczy od 240 do ok. 300 zł. Rodziny używające elektryczności nie tylko do oświetlania, ale również do innych celów np. ogrzewania lub gotowania zużywają średnio ok. 3.7MWh wiec w przyszłym roku ich rachunki „klimatyczne” wzrosną do ok. 370 zł.

Zdrożeje również ciepło oraz materiały budowlane.

– Jeśli założyć, że cena praw do emisji CO2 wyniesie 15 – 40 euro, wówczas przewidywany średni wzrost ceny wytwarzanego ciepła wynieść może 4 –10 zł/GJ – ocenia Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie.

Komentarz: W tym roku wrosła akcyza na paliwo, więc odbije się to na ostatecznej cenie produktów. W przyszłym roku wzrośnie cena energii elektrycznej, więc wrosną ceny usług i produktów. Obecnie ok. 12% pracujących Polaków nie może wyżyć z pensji, a ok. jedna trzecia naszego kraju jest strefą biedy i bezrobocia. Wzrost cen energii spowoduje zwiększenie kosztów dla przedsiębiorców, co z kolei odbije się na zatrudnieniu i pensjach. Do tego dochodzi kryzys finansowy i gospodarczy na świecie. Perspektywy jak widać nie napawają optymizmem.

Czyli lepiej przepłacać za prąd i wiekszosć towarów, życ w biednym kraju z dziurawymi drogami ale walczyć z GO niz ładowac tą kasę w kraj? ;)

Komisja Europejska (KE) przydzieliła Polsce limit emisji CO2 na lata 2008— —2012 na poziomie 208,5 mln ton rocznie. — Nasze potrzeby są zdecydowanie większe i zgodnie z prognozami wynikającymi chociażby ze wzrostu gospodarczego i uzyskanych szans na wykorzystanie środków unijnych, wynoszą 284,6 mln ton — mówi prof. dr hab. Jan Szyszko, minister środowiska w rządach Jerzego Buzka i Jarosława Kaczyńskiego. To właśnie on, jako szef resortu w gabinecie tego ostatniego, zaskarżył tę decyzję do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, wygrywając dla Polski limity na poziomie 284,6 mln ton. — Obecny rząd PO—PSL zrezygnował z wygranego procesu, przez co chcąc produkować w Polsce wystarczającą ilość energii elektrycznej, ciepła, szkła, stali, cementu i papieru, musimy dokupić limity emisji od państw Unii Europejskiej (UE) w cenie obecnie ok. 15 euro za tonę — dodaje prof. Szyszko. Z jego wyliczeń wynika, że sumę 1,14 mld euro rocznie z kar za przekroczenie limitów narzuconych przez KE każdy z nas zapłaci w wyższej cenie prądu, ciepła, szkła, cementu i papieru. — To jeszcze nie wszystko, gdyż rząd zobowiązał się do wychwytywania CO2 i w formie skroplonej chce składować ten gaz za cenę od 30 do 100 euro za tonę. Koszt ten ocenia się na sumę ok. 4 mld euro w latach 2008—2012 i to też pokryje przeciętny Kowalski — przestrzega Szyszko.
Świadomi powagi sytuacji są sami energetycy, którzy, jak informuje „Rzeczpospolita”, napisali list do szefa rządu. Wskazują w nim, że bez darmowych pozwoleń na emisję CO2 cena prądu w naszym kraju wzrośnie nawet o 80 proc.! Polski Komitet Energii Elektrycznej, na zlecenie którego ponad dwa i pół roku temu opracowano Raport 2030, też nie pozostawia złudzeń. Z raportu wynika, że polityka klimatyczna UE w latach 2020—2030 będzie kosztować nasz kraj rocznie od 8 do 14 mld zł, co narazi PKB na stratę 154 mld zł w roku 2020 i aż 503 mld zł dekadę później. Oznacza wzrost udziału kosztów energii w budżetach domowych z 11 proc. w roku 2005 do 14,4 proc. w 2030 r. W UE poziom 10 proc. uznaje się za kryterium „ubóstwa energetycznego”.

taperjeangirl - rozumiem ochronę środowiska, segregację, prawa zwierząt itd itp ale to nie prostest przeciw obwiodnicy, którą mozna przesunąć dalej tylko praktyczny hamulec dla gospodarki i wzrostu ekonomicznego Polski (zakładając nawet, że popieram walke z GO co za taka cene nie jest dla mnie realne) :/

my tu o globalnym ociepleniu, protest przeciwko obwodnicy to inna kwestia ekologiczna...

„Zanim cokolwiek sie zmieni juz nas nie będzie a teraz chyba lepiej życ komfortowo i zdrowo.”
po raz kolejny : nie rozumiesz problemu, którego sęk tkwi w tym, że trzeba zacząć działać teraz, albo szkody będą nieodwracalne. a takie myślenie, że lepiej teraz dobrze żyć (niszczymy środowisko, a żyje ci się tak świetnie?) i nie myśleć o tym, co będzie później właśnie doprowadziło do problemu.
i żyć zdrowo…haha, no rzeczywiście zdrowi jesteśmy niesamowicie, wystarczy spojrzeć na rosnącą zachorowalność na raka i inne świństwa… poszukaj w necie wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie człowieka
polecam ci też artykuł na stronie polskiego radia : Redukcja co2 i zdrowie
cytat: „Jeśli Unia Europejska ograniczy emisję dwutlenku węgla o 30 procent, to może zaoszczędzić na wydatkach związanych ze zdrowiem nawet 30 miliardów euro rocznie (…)”
co do danych na temat wzrostu cen : i tak będzie rosło, czy z GO będzie się walczyć czy nie…
zasoby ropy kończą się we wszystkich krajach, nawet Arabia zmniejsza wydobycie i wzrostu cen paliw i energii są nieuniknione
chyba nie rozumiesz, że ochrona środowiska i klimatu to też jest biznes, który może przynieść państwu i obywatelom korzyści. wystarczy spojrzeć do sąsiadów – najprostszy przykład : w Niemczech za każdą butelkę plastikową dostajesz 25 centów, kraj inwestuje w alternatywne źródła energii – wiatraki
my za to płaczemy, bo limity spadają, a ceny ropy rosną i jesteśmy przy tym zależni od innych krajów, które nam tą ropę (no i gaz) sprzedają
tak więc te dane, które wkleiłeś świadczą tylko i wyłącznie o tym, że w Polsce polityka energetyczna jest zacofana
„Świadomi powagi sytuacji są sami energetycy” – z pewnością są świadomi, bo boją się o własne zyski ;]

Wlasnie na walce z GO Unia czy znajomi królika zbijaja niezła kase - o to mi chodzi. Walka walką ale od tego powinni być inspektorzy środowiska itd itp, którzy pilnują zakładów przemysłowych, ich norm emisji spalin itd (konkretne urzędy w różnych krajach, jak zwał tak zwał) a nie miliardowe daniny. A mozna te przysłowiowe miliardy inwestować w rozwój technologii pozwalający zmniejszyć emisje CO2 czy umozliwiajacy przejscie na alternatywne zrodła energii. I wtedy wilk syty i owca cała - kasa nie leci "gdzieś tam na walke z GO" tylko trafia w nasz przemysł a jednoczesnie zmniejsza sie emisja CO2 i skuteczniejsz ajest walka z GO (zakładajac, ze masz racje) ;)

A opłaty z aprąd itd drozeja wlasnie głownie przez te kokosy, które leca na walke z GO :(

nie zgadzam się z tym, ale nawet jeśli miał byś rację to gdyby twoje miasto/wioskę albo nawet dom zasilała np. elektrownia wiatrowa to opłaty za prąd nie były by problemem.

a i jeszcze coś do komentarza „Zanim cokolwiek sie zmieni juz nas nie będzie a teraz chyba lepiej życ komfortowo i zdrowo.”
jeśli nie słyszałeś o wymieraniu pszczół na świecie to poczytaj o tym...
podobno bez pszczół człowiek przeżyje na ziemii max 10 lat

jest też film dokumentalny "vanishing of the bees", ale będzie raczej mało wciągający dla osoby, która się tym nie intersuje

Napisałem ostatnio ok. rok temu, od tego czasu @ramed nie zmienił swojego stanowiska. Sam/a musisz sobie odpowiedzieć czy warto nadal dyskutować.

Wymieranie/zanikanie populacji pszczół to raczej tajemnica i teorii w tym temacie jest bez liku, sądzisz, ze to nagle GO przez ostatnie lata az tak zrobiło swoje?
Elektrownie przerzucają wszystkie koszta na klientów, skoro mamy walke z GO to sila rzeczy drozeje przemysł zamaist sie rozwijac.
Pozdrawiam :)

jak już pisała : podałam przykład pszczół w odpowiedzi na twój komentarz, iż teraz lepiej żyć "dobrze", bo nie dożyjemy już czasów, kiedy coś się zmieni.
Jeśli ludzie teraz nie zaczną się zmieniać, to nikt nie dożyje takich czasów...

Powiem Ci że jesteś zielony, doczytaj i przyjdź.

Przecież to oczywiste, że GO to totalna bzdura - i nawet nie trzeba patrzeć za okno (choć wszystkim powinno dać to do myślenia) - wystarczy przeanalizować historie temperatur na ziemi na przestrzeni ostatnich setek lat. Wyraźnie widać że zachodzące zmiany to pewien cykl - są okresy cieplejsze i zimniejsze - a wpływ na to ma nasze kochane słoneczko - które podgrzewając oceany zwiększa ilość gazów cieplarnianych w atmosferze (głównie pary wodnej - bo to procentowo jest ich główny składnik).

Działalność człowieka jesli chodzi o wypuszczanie w atmosfere tych gazów (głównie Co2) w tej chwili to ok 4,5% (badania robione na początku wieku - więc dziś ze względu na przepisy nawet mniej) - naprawdę ktoś sądzi że to ma wpływ na ziemskią temperaturę? Ci którzy sądzą że człowiek może namieszać coś w globalnym klimacie mają naprawdę wysokie mniemanie o naszych możliwościach. Prawda taka że człowiek w obliczu wszelkich działań natury nie znaczy nic.

I jeszcze jedno - wulkan który dwa lata temu (kwiecień 2010) wybuchł na Islandii wyrzucił ze swojego wnętrza więcej szkodliwych gazów niż człowiek jest w stanie przez kilkadziesiąt lat:) To co może zamkniemy wszystkie wulkany? Bo przecież tych wybucha rocznie kilka :) (choć może nie z taką siłą.

Dziwie się Leo że wziął w tym udział - ale cóż - dobry PR tez jest ważny :)

Pozdrawiam

Czytam sobie całą dyskusję i już chcę napisać prawdę/fakty ale "Coyotman'" mnie uprzedził :D
Globalne Ocieplenie to jeden wielki szwindel i pora się obudzić z tego Pijarowskiego przekrętu. Film jak na propagandę zrobiony bardzo atrakcyjnie w sam raz aby komuś "wyprać" mózg.
Jeżeli ktoś nadal powątpiewa to proszę obejrzeć odcinek serialu "Conspiracy Theory" Jessego Ventury, opowiada tam komu GO najbardziej się opłaca i kto nim kieruje.
Polecam, także "Globalne ocieplenie czy Globalne ogłupienie" ;)

Ta a świstak, ludzie czy Wy naprawdę tak dajecie się manipulować podrzędnym naukowcom którzy próbują się wypromować trwając w odwecie do badań i faktów, globalne ocieplenie to nie mit ani propaganda, to konkret który nie jest na rękę nikomu od szajków po zwykłych konsumentów.

A ja właśnie za oknem widzę globalne ocieplenie, w tamtym roku o tej porze paliłem w piecu, wczoraj byłem w krótkim rękawku na korcie. Człowieku nie wierz podrzędnym naukowcom, trzeba być naprawdę tępym żeby wszędzie widzieć spisek i manipulacje. GO to fakt i każdy rozumny to wie.

Nie chce burzyć twego światopoglądu... w sumie zresztą pewnie i tak twego zdania nie zmienię, ale uważam, że się mylisz. Mówisz, że nikt na tym nie zyskuje?

Sam All Gore zarabia na globalnym ocieplniu ok 100 mln USD rocznie - tylko i wyłącznie dlatego że prowadzi cieplarnianą propagandę.
Zyskują wszystkie kraje sprzedające innym państwom źródła energii inne niż węgiel (ropa, gaz) - w ten sposób mocarstwa kontrolują biedne kraje (jak Polska) - zakazują palić węglem co jest tanie wymuszając na nas i na innych szukaniem innych, kosztownych rozwiązań. Jak sam rozumiesz ktoś na tym zarabia.
Nasz kraj przez to nie może eksportować węgla (a mamy go dużo) w takich ilościach jakbyśmy chcieli - a więc hamują nasz rozwój.Przez to upada też górnictwo w naszym kraju. A kraj traci MILIARDY złotych rocznie. Przez to płacimy coraz to większe podatki i żyje nam się tak jak się żyje - ale większości ciężko. (i nie nie jestem ze śląska i nie mam w rodzinie górników).

Jest wiele firm, które zarabia na globalnym ociepleniu - od koncernów paliwowych, przez motoryzacyjne (sprzedaż ekologicznych aut - oczywiście bardzo drogich), po energetyczne. NIe licze tu małych firm które sprzedają takie pierdółki jak np filtry powietrza itp.

Jak już pisałem wyżej - klimat to pewien cykl. Nie trzeba być naukowcem żeby to zobaczyć. Wystarczy poczytać ksiązki historyczne i tam o pogodzie wspominają, że np w naszym rejonie kilkaset lat temu było o wiele cieplej niż teraz. Więc co - wtedy może też fabryki szły pełną parą? Wnioski nasuwają się same

Klimat to nie program komputerowy - nigdy nie był i nigdy nie będzie stały i nie będzie wypadkową lat poprzednich - zawsze się będzie zmieniał. MIeliśmy długą zimę - teraz jest nieco cieplejsza jesień. Czy to takie niezwykłe?
Na prawdę uważasz że człowiek ma jakikolwiek wpływ na klimat tak wielkiej planety?

Poza tym powielanym powszechnie kłamstwem jest to, że CO2 (dwutlenek węgla) jest odpowiedzialny za efekt cieplarniany. Otóż NIE. Jest to para wodna - która wedłóg róznych szacunków zajmuje od 90 do nawet 98% wszytskich gazów uchodzących za cieplarniane CO2 przy parze to jak kałuża przy oceanie spokojnym. I co? Mamy nagle wszyscy przestać oddychać? A może przykryć oceany płachtą czy folią żeby nie parowały?

Zwróć teraz uwagę kto tu jest silniejszy i kto ma większe środki aby manipulować ludźmi? Uważasz, że producenci węgla czy producenci gazu mają większe środki?
Kto ma kasę też ma środki aby "produkować" szkodliwą propagandę.

Żeby było jasne - nie jestem za tym żeby wszędzie otwierać fabryki na węgiel i ogólnie smrodzić wszędzie. Uważam, że powinno się robić wszytsko z umiarem. Bo SMOG akurat mitem nie jest. Nienawidzę też powszechnego śmiecenia i wyrzucania odpadów np do lasu. Uważam jednak że nie możemy dać się zwariować z tymi obostrzeniami i zakazami.

Polecam też poczytać o sytuacji politycznej w Europie w drugiej połowie XX w i o wpływu na działania propagandowe jakie miała Margaret Thatcher. Poczytaj też o Euroatomie (Europejska Wspólnota Energii Atomowej) - a wtedy "puzzle" jakie są tu "porozrzucane" być może ukażą cie ten propagandowy obrazek:)

Obejrze to o czym napisales, w zasadzie to co mowia w tym filmie bylo logiczne ale tez sceptycznie podchodze, chociaz kiedys bylo nas kilkaset milionow a teraz kilka miliardow.

Wybaczcie przedmówcy, nie doczytałam do końca wszystkich wypowiedzi, więc może się powtórzę. Dorzucę swoje trzy grosze z punktu widzenia chemika.

Globalne ocieplenie jest faktem, natomiast jego przyczyny nie. Czy to sprawka CO2? Z gazów cieplarnianych znacznie większe znaczenie (absorbuje większe ilości ciepła) ma metan czy para wodna. Szczególnie zwracam uwagę na metan bo to na jego emisję przemysł ma ogromny wpływ. Chociażby masowe uprawy ryżu w Chinach emitują tyle metanu, że może mieć on większy wpływ na efekt cieplarniany niż europejska emisja CO2 . Nie wspominam nawet o metanie który ucieka do atmosfery przy okazji hodowli zwierząt, składowania odpadów ect. A para wodna? Macie elektrociepłownie w pobliżu? Te ciężkie dymy z grubych kominów to właśnie „nieszkodliwa” woda, która też absorbuje znacznie więcej promieniowania niż CO2. Dlaczego nikt nie mówi o tych gazach cieplarnianych?
Generalnie ocieplenie klimatu to najmniejszy problem. Obieg węgla w przyrodzie nie został naruszony, pojawiło się 5% CO2 więcej, ale to może równie dobrze wynikać ze zwiększenia liczby ludności (oddychamy i wydalamy przecież). Przyroda sobie z tym nadmiarem może poradzić (rośliny). Ale czemu nikt nie mówi o tym że obieg azotu został zachwiany? Baaa, wywrócony do góry nogami. Tutaj mamy do czynienia ze 150% nadmiarami. Czemu nikt nie mówi o pyłach respirabilnych i związkach organicznych w powietrzu? Kogo obchodzi poziom metali ciężkich, farmaceutyków czy hormonów w wodach, a co za tym idzie w żywności? Słyszeliście o tym, że powietrze wewnętrzne (w budynkach), w którym spędzacie 80% czasu jest pełne pirenów, rozpuszczalników, a co za tym idzie rodników?

To są realne zagrożenia już nie tylko dla zwierzątek i roślinek, ale dla zdrowia i życia ludzi. Ale o tym nikt wam nie powie. Każą wam za to płacić kary za przekroczenie emisji CO2…

Świetnie napisane, 10/10.
Nie dajmy sobie robić wody z mózgu.

Daj sobie spokój z tymi lewackimi gadkami o GO, zobaczymy jaka będzie zima :)

Ma być zima stulecia, nawet -40 u nas.

Czytalem i slyszalem o tym. Czyli mega sie ociepli :)

Zachęcam czytać książki, nie ciągle ćpać trawke.

trawki się nie ćpa:)

Co niektórzy ćpają :D.