Odkopałem to "dzieło" zachęcony krótkim urywkiem obejrzanym na TikToku, spodziewałem się że nie będzie to jakieś turbo wybitne dzieło ale to co obejrzałem było tak złe że sam nie wiem co o tym myśleć. Irracjonalne decyzje i głupota bohaterów to jedno ale błędy i wpadki to już policzek dla widza. W głowie mam totalny mętlik i dziesiątki pytań które właściwie nie wymagają odpowiedzi ale poczuje się lepiej jak je wyrzucę z siebie tutaj;

Dlaczego od początku nie użyli desek surfingowych do otwarcia klapy bagażnika i wyjęcia telefonów by zadzwonić po pomoc? Sic!
Gdzie podziały się deski których nie widać na scenie końcowej opuszczania plaży?
Gdzie podziały się barierki po których przeszły dziewczyny i też ich nie ma w ostatniej scenie?
Czy ktoś zwrócił uwagę że odległość od auta do ławki to prawie 2x długość rampy z której wzięto barierki? Jakim cudem dziewczyny przeszły to na raz?
Dlaczego nie rzucili z wieżyczki czegoś dziewczynom aby mogły na tym stanąć idąc po telefony, stołu, krzesła, klapy schowka z którego blondyna wzięła zapałki, albo chociażby lodówki turystycznej w której była wódka?
Po cholerę typ pogryziony w brzuch wisiał tyle nad piachem zamiast od razu wykonać skok na stół co zresztą uczynił od razu po pogryzieniu?

To tylko niektóre wątpliwości, zdecydowanie nie polecam tracić czasu na to cudo. Mam wrażenie że to najgorszy film jaki kiedykolwiek obejrzałem.