Lekki, romantyczny i przyjemny musical w starym, dobrym wydaniu. Wspaniały duet Hepburn-Astaire. Fajne piosenki, ciekawe układy taneczne (Dick "walczący z bykiem", szalony taniec Jo w kawiarni) - ah, oni tańczą z taką łatwością i lekkością... No i przede wszystkim cudowna Audrey Hepburn, która z wszystkich swoich filmów, w tym wyglądała chyba najśliczniej.
I love your funny face. Your sunny, funny face...
Tak zgadzam się, nic nie traci swojego uroku mimo upływu lat, a tym bardziej zyskuje go jeszcze wiecej. Audrey po raz kolejny udowodniła, ze jest aktorką z klasą. Uwielbiam filmy muzyczne, a ten miał w sobie taką niezapomnianą magię i dyskretny urok lat 60...
Film jest rewelacyjny. Audrey Hepburn grała wyśmienicie, a Fred jak to Fred, był klasą sam dla siebie. 9
Pięćdziesiątych nie sześćdziesiątych? Ach tam... te dziesięć lat w tą czy w tamtą... Czas płynie tak szybko.