Dla kogoś kto choć trochę liznął historię zorganizowanej przestępczości w USA, to coś będzie niczym rambo 16 pod względem faktów przedstawionych na ekranie. Przepraszam bardzo, ale (od razu piszę do obrońców tego czegoś) jak można umieszczać autentyczne postacie w fikcyjnych i sprzecznych z pierwowzorem rolach???