Film jak najbardziej udany, aktor wcielający się w rolę Dannego rzeczywiście wykonał kawał dobrej roboty.

Przedstawili go tak że nie da się go nie lubić. Jeszcze oczywiście super zdjęcia i muzyka

Generalnie film mi sie podobal ale porownywanie go do 'Chlopcow z Ferajny' to juz przesada, az tak dobry to nie byl. Byc moze to moja wina bo szczerze mowiac nie zrozumialem mase rzeczy w tym filmie, wiec skoro uwazasz ze fabula jest swietna to mnie oswiecisz.

1. Poczatek filmu. Irishman spuszcza lanie swojemu szefowi i jego ochroniarzowi, po czym od tak przejmuje jego biznes. To ja tez jak w pracy spuszcze lanie swojemu menagerowi to zostane szefem? Zaden pracownik sie nie zdziwil, jego szef nawet mial wtyki w policji i zadna sie nie pojawila? Od tak po prostu sobie przejal biznes bijac wlasnego szefa?! Nie zrozumialem tego.

2. Zostaje aresztowany za biznes ktory prowadzi. O ile dobrze zrozumialem, a byc moze nie, on zostaje wypuszczony bo ma uklad z FBI ze bedzie kapowal na Mafie tak? Tymczasem przez caly film nic im nie dal a mimo to nadal chodzil na wolnosci.

3. Nie bardzo rozumiem z czego on sie utrzymywal kiedy mieszkal w przyczepie, w dodatku majac taki drogi samochod. Chyba ze mam sie domyslic ze prowadzil jakis tam biznes, tak samo jak sie domyslilem ze nagle jest przyjacielem Johna Nardiego bo to tez mnie zdziwilo, raz mu podarowal kontener a ten nagle poleca go innemu kolesiowi.

Jak dla mnie film zrobiony zbyt pobieznie, nie znajac kompletnie historii, film sam w sobie nie wiele tlumaczy, albo po prostu mi cos umknelo.