PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=658043}
7,2 12 501
ocen
7,2 10 1 12501
8,0 39
ocen krytyków
Zabij to i wyjedź z tego miasta
powrót do forum filmu Zabij to i wyjedź z tego miasta

O filmie Mariusza Wilczyńskiego dowiedziałem się w sumie przypadkiem. Fanem kina artystycznego nie jestem, ale dałem się skusić na seansik.

Opowieść snuta w "Zabij to i wyjedź z tego miasta" to coś, co umyka realnym filmowym schematom. Nie da się określić gatunku tej produkcji w konkretnej filmowej ramie, bowiem animacja jest tak naprawdę czymś w rodzaju miksu surrealizmu z horrorem, przyprawionym odrobinę groteską, a i historii przedstawionej tu nie da się łatwo utrzymać w ryzach oraz wytyczyć jej torów. Całość epatuje tu motywami narodzin, seksu i śmierci, które przeplatają się między sobą również w niejednolity sposób w scenach-wizjach artysty.

"Zabij to i wyjedź z tego miasta" to - jak zaznaczył sam twórca - jego najbardziej osobista produkcja, a to przede wszystkim dlatego, że i sam autor umieścił się w swym filmie. Miejscem akcji jest więc miasto jego narodzin - Łódź, którą poznajemy jego oczami w okresie PRL i transformacji. Miasto, które na swój sposób jest dość specyficzne i które w dzisiejszych czasach z jednej strony potrafi epatować widokiem budowanych nowoczesnych biurowców czy osiedli deweloperskich, a z drugiej strony dla kontrastu ukazuje nam upstrzone napisami propsującymi Widzew czy ŁKS, rozsypujące się kamienice w praktycznie każdej jednej dzielnicy. Miasto, które upadło w latach 90. wraz z upadkiem przemysłu tekstylnego, a do obrazu wspomnianych szarych, przedwojennych kamienic doszedł obraz żyjących w nich bezrobotnych ludzi niepotrafiących odnaleźć się w nowej rzeczywistości, popadających nierzadko w alkoholizm i patologie (łódzcy menele nie wzięli się znikąd).
Miasto, które można pokochać, tolerować albo znienawidzić...

Mamy tu retrospekcje dotyczące życia w tym mieście tamtych lat, poranne wstawanie do szkoły czy pracy, ukazanie relacji rodzinnych z umierającą matką czy szukanie swej drugiej połówki. Wszystko to ukazane w niezwykle surowej animacji, sprowadzającej się niemal przez cały film do czerni i bieli (barwy kolorów występujących w kilku scenach są niemal wręcz "wyprane", pozostawione i tak w bardziej w szarej intonacji). Postaci przewijające się przez ekran są wręcz niekiedy odpychające, ale taki był zamysł reżysera. Sceny z codziennego, zwyczajnego życia są przeplatane odciętymi od rzeczywistości makabreskami.
Turpizm pasuje tu wręcz idealnie, bowiem podkreśla zarówno samą historię, podbija jej surrealistyczny ton, niemal jak z sennego koszmaru (i takie uczucie towarzyszy nam tak naprawdę podczas seansu tego filmu - uczucie, że to tylko zły sen, z którego niebawem się wybudzimy) oraz pasuje do podkreślenia atmosfery miasta. Miasta, z którego faktycznie chciałoby się wyjechać i już nigdy więcej nie wracać.


Zza kulis wiem, że film powstawał przez 14 lat. Przez ten czas do projektu reżyserowi udało się namówić znakomitych polskich aktorów (niektórych już z nami niestety nie ma).
W obsadzie głosowej mamy aktorki i aktorów jak Krystyna Janda, Andrzej Chyra, Marek Kondrat, Daniel Olbrychski, Anna Dymna, Maja Ostaszewska, Małgorzata Kożuchowska czy Anja Rubik. Swoje ostatnie role odegrali tu Irena Kwiatkowska, Tomasz Stańko, Krzysztof Kowalewski czy reżyserzy Andrzej Wajda i Janusz Kondratiuk, którzy dogrywali swoje głosy na potrzeby tego projektu znacznie wcześniej. Swój epizod ma tu też nieżyjący już legendarny Tadeusz Nalepa, wokalista zespołów Blackout oraz Breakout, którego muzyka jest soundtrackiem do filmu.
Wszyscy wypadli niesamowicie i nikt z obsady nie jest tu słabym punktem.

Jest niestety też i jedno "ale", które kładzie się cieniem na cały film. A jest nim właśnie to, że reżyser w osobie pana Mariusza Wilczyńskiego, postanowił nie sprzedawać nam w nim jako takiej konkretnej fabuły, tylko poprzez poszarpaną, nielinearną narrację pozwolić widzowi samemu stworzyć sobie interpretację z elementów puzzli, które tu wrzucił.
Tak, ja wiem że to kino artystyczne i taka jego specyfika, przez co zaraz niektórzy mnie zjadą ("idź se Vegę obejrzyj, jak ci tak źle i chcesz prostej fabuły”) ale z drugiej strony lubię, kiedy film nawet pomimo zakręcenia fabularnego posiada jedną interpretację, a nie wygląda jak eksponat z muzeum sztuki nowoczesnej, do którego dorabia się na siłę jakieś znaczenie tego, co autor chciał przekazać (jednym z reżyserów, który pomimo zawirowania fabularnego zawsze stawiaj na jedno rozwiązanie swoich historii, jest choćby przecież David Lynch).
Na interpretację "Zabij to i wyjedź z tego miasta" zdaje się jednak kierować już sam tytuł filmu. To coś, co narzuca nam rozrachunek z przeszłością i jednocześnie nakazuje przestanie się w nią zatapiać oraz nią żyć, bowiem człowiek żyjący wspomnieniami popada w nostalgię oraz marazm i nie idzie naprzód. Proste do zrozumienia, jednak niekiedy niełatwe do wykonania.

Od siebie daję 7/10, choć trochę na wyrost, bowiem oglądając zwiastun spodziewałem się czegoś odrobinę innego w obrębie narracji, a dostałem zgoła zupełnie coś odmiennego. Mam też nadzieję, że jeśli obostrzenia się zluzują i kina się otworzą, film pozostanie jednak w dystrybucji tylko tych studyjnych lub VOD (co ciekawe, w ofercie zagranicznej już jest od roku, a w naszym rodzimym kraju, pomimo że to przecież polski projekt, ma 12 miesięczne opóźnienie. Kiedyś półroczne opóźnienie w polskiej premierze względem premier zagranicznych filmów było czymś normalnym, natomiast mamy 2021 i polska premiera polskiego filmu rok później, to trochę kuriozum), bowiem tego typu filmy nie trafią do szerszej publiki, ponieważ - nie oszukujmy się – jeśli idziesz do kina na seans w dzisiejszych czasach, w większości wypadków szukasz rozrywki, a nie kina które ma być powodem do rozkładu na czynniki pierwsze przesłania reżysera.

ocenił(a) film na 9
drill90

Myślę że ten brak fabuły bierze się z tego że film jest zbudowany jak sen, gdzie nagle zmieniają się postacie i miejsca, a sceny mogą być abstrakcyjne. Sen po którym budzisz się i nie wiesz gdzie był jego początek i ledwo kojarzysz koniec.

ocenił(a) film na 6
Patulina_Toksyna

Problem w tym, że nie jest to nasz sen, tylko twórcy. I choć potrafimy się odnaleźć w poszczególnych scenach, bo dotyka uniwersalnych rzeczy, to jednak cały obraz wydał mi się chaotyczny, niepoukładany. Co innego poszczególne sceny, które jako krótkie etiudy były bardzo poruszające, wzruszające, genialne, a co innego pełnometrażowy film.

ocenił(a) film na 10
drill90

Film "Zabij to i wyjedź z tego miasta" zdobył 46 nagród na świecie i w Polsce - w tym zgarnął wszystkie najważniejsze nagrody filmowe w Polsce oraz na najważniejszych festiwalach animacji na świecie - w Annecy, Ottawie, Tokyo i Zagrzebiu, doczekał się ponad 60 dobrych recenzji min. w Guardianie, Screen Daily, Le Monde, New York Times, San Francisco Times, Tagesspiegel, Hollywood Reporter, Variete itp., reżyser zarobił mnóstwo pieniędzy już z samych tylko nagród... przez pół roku pod względem sprzedaży biletów w kinach był na 2 miejscu w polskim Box Office...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones