Kocham wczesne lata '90. Wychowałem się na takich filmach a "Menace II Society" był jednym z pierwszych obejrzanych produkcji, które chwyciły mnie za serce i zmusiły do refleksji. Do tego świetny kawałek MC Eight'a - "Streiht Up Menace", polecam każdemu kto lubi te klimaty i amerykański rap. Film - klasyk, choć nie będę robić z niego superprodukcji. Niesie przesłanie które nie każdy może w pełni zrozumieć.
Ktoś kto chce zagłębić się w ten film koniecznie musi zobaczyć go BEZ LEKTORA, poczciwy pan tłumacz przekręca tak wiele wątków i dialogów że ktoś oglądający produkcję po raz nasty nie usiedzi dłużej niż 15-20 minut.
Oczywiście z pewnością są osoby które mogą się ze mną nie zgodzić, zapraszam więc do dyskusji.