ten film jest dobry, może nie wybitny, ale za to jakże potrzebny... pokazuje nam jak wygląda świat, którego nie znamy (no, może w troszeczkę przerysowany sposób...), ale w który nasze społeczeństwo powoli się zamienia. to chyba apel do wszystkich widzów o zastanowienie się nad swoim ztciem, jego celem i sensem... ktoś mi powiedział, że film jest zbyt brutalny, ta brutalność w filmie także jest potrzebna, bardzo potrzebna... w końcu bez niej nie byłoby zagrożenia?! świat narkotyków, kradzieży, morderstw, napadów - czy to tylko sprawa amerykanów, czy to tylko odległy problem... chyba nie? więc pozwolimy aby nasze społeczeństwo wyglądało tak samo... posłuchajmy czasem wywodów dziadka...
jest to także film o przemianie, przemianie, która zbliża się już ku końcowi, ale... no właśnie, ci którzy zrozumieli swój błąd, chcieli zmienić swe życie zginęli... a przetrwał osobnik chyba najokrutniejszy i najbardziej bezmyślny... dlaczego? sam nie wiem, w tym przypadku, żeby uatrakcyjnić film, ale niestety tak dzieje się naprawdę...