Wolę Tarantino i Rodrigueza jeśli chodzi o oryginalne i nieco pokręcone psychologicznie filmy. Przynajmniej mają ciekawsze i bardziej zrozumiałe fabuły i też oryginalne i specyficzne poczucie humoru. Lynch nie trafia do mnie kompletnie.
To Tarantino i Rodriguez kręcą "nieco" pokręcone psychologiczne filmy?
Są po prostu oryginalne na swój sposób i tyle