!

A dla mnie film był świetny.

Do orlando199: Masz rację w tym, że filmie "Czas stracony" stracono szansę na wybitność - a temat wspaniały i z życia wzięty. Zresztą w rzeczywistości ta historia jest jeszcze ciekawsza. Nie masz racji, że "Oczyszczenie" jest jakies takie specjalne. Znajdziemy tam przeciez masę nielogiczności, dłużyzn,które psują oglądanie. Główny wątek absurdalny. Mocny ale też rozwiązany sztucznie. Obu filmów nie dzieli wiele - oba są dobre (ale nie bardzo dobre), no może ze wskazaniem na fiński, ale polska historia w rzeczywistości się zdarzyła. Szkoda, że nie w polskim filmie - my mamy zakłamane "Pokłosie". Dziwne jest w filmie niemieckim zakończenie: w rzeczywistości Bielecki czekał na Cybulską na lotnisku z bukietem 39 róż, po jednej na każdy rok rozstania. Zbyt pompatyczne i niewiarygidne!? Ale prawdziwe, jak cała ta historia. Można było delikatnie pokazać niemożność powrotu do tego, co było i wtedy wypełnił by sie tytuł. Przy dobrym zrobieniu powstałby film wielki, egzystencjalny. Ale jak porównujesz to zestaw to z nowymi polskimi filmami... no co? kicha! albo Kac Wawa!

Rzeczywiście, ta historia mogłaby być nieco lepiej opowiedziana. Damięcki grał strasznie sztywno ( i mógł bardziej zeszczupleć do roli). Bardzo podobała mi się Alice Dwyer jako młoda Hannah (ta starsza już mniej, brakowało mi wyrazu w jej grze...oczekiwałam może jakiejś wiekszej "neurotyczności" w zachowaniu głównej bohaterki, wszak znalezienie Tomasza było jej obsesją, aż dziwne że tak spokojnie przyjeła wiadomosc o odnalezieniu kochanka. Poza tym młodsza i strasza Hannah były do siebie zupełnie nie podobne). Liczyłam też na rozwinięcie wątku po spotkaniu naszych bohaterów, chociaż kilka słów, gestów, wymowne zbliżenie na ich wzruszone twarze etc.
Muzyka też trochę rozczarowała - byłaby idealna do jakiegoś filmu obyczajowego, ale w przypadku wielkiej tragicznej historii miłosnej, zabrakło emocji, dramaturgii, napięcia.
Trudno...

Aha...to czy matkę Tomasza grałaby polska czy niemiecka aktorka nie robiło mi większej róznicy. Natomiast "wielkopański" charakter tej postaci, to że okazała się tchórzliwą i zaborczą s.uką, sprawiło że czułam do niej jedynie obrzydzenie.