nie można powiedziec, że jest słaby... jest wg Ciebie słaby, bo prawdziwy? to nie wymysł, tylko prawdziwe życie autorki tylu wspaniałych powieści. a ż epodobny do "dumy i uprzedzenia"..hmm nic dziwnego, jeżeli przeczytałaś wszystkie jej ksiązki powinnas sie zorientowac, że tak naprawde jej ksiązki sa zlepkiem jej zycia, tyle, że troche ukolorowionym i z lepszym zakończeniem i to jest własnie piękne! Że wierzyła i potrafiła nadziają obdarować swoję powieści. a co do "dumy..." to była to jej pierwsza ksiązka, więc tym bardziej nic dziwnego, że jest tak łudzoca podobna do jej biografi, aczkolwiek tak jak mówie, nie wszystko.

"to nie wymysł, tylko prawdziwe życie autorki tylu wspaniałych powieści"
Akurat większość z tego filmu to nie jest prawdziwe życie Jane Austen... Film jest oparty na książce Joe Spence'a, która sama w sobie jest jedną wielką spekulacją, a zapewne w stosunku do książki film jest jeszcze bardziej podkoloryzowany.

Moja droga! Po pierwsze jestem facetem a po drugie nie czytam tego typu książek a to iż obejrzałem film było podyktowane czymś innym :P i mimo wszystko żałuje że to widziałem.

mÓJ drogI !:) hihi sorry za to zrobienie Cie kobieta, nie było to celowe;PP tylko noo..hmm.. własnie m. in dlatego, że jesteś facetem miał prawo Ci sie nie podobać i m . in takze dlatego zrobilam z Ciebie kobiete, bo żadko który facet oglada TAKIE filmy :P
i nie żałuj! każdy film ma przynajmniej jakąs sekunde fajna ;))
pozdrawiam

aaa i jeszcze skoro go w ogóle obejrzałes, to szacuneczek dla Ciebie;))

W planach jeszcze jest Miłość w czasach zarazy i Pokuta ale samemu ciężko mi się zmobilizować :P

Znajdź sobie mobilizatorkę :P btw. weszłam na twój profil i filmy, które lubisz dosyć znacząco odchodzą od tego powyżej :P

tak a może chcesz mnie bliżej poznać :D ?

Nudny!!!!!!!
>
>
>
>
>
(za krótki)

zgadzam się... był cienki. Hathway też cienka...

pff... znalazly sie dwie slawne krytyczki filmowe!

trzy - był cienki. nawet aksamitna kurtka jamesa nie pomogła.

Cztery - zrobili kostiumowy romans zamiast porządnej biografii.

Witam ;)
Biografia biografią a film filmem ;) Dla mnie przyjemny i absorbujący uwagę. Nie nudziłąm się :) Przykre zakończenie- ale prawdziwe.
Moja ulubiona scena to ta podczas balu kiedy nagle pojawia się Lewroy przy tańczącej Jane. |:):)
pozdrawiam !!

Ok, to powiem inaczej - filmu biograficznego ;). Jak to się czasami mówi, kawałka porządnego kina, a nie płytkiego filmu, z którego pamięta się tyle, że "takie-to-było-smutne-i-romantyczne".

Zgadzam się z załozycielem tematu film słaby odniosłem wrażenie że jest raczej o pogoni za mająteczkami,posagami i wygodnym życiem niż o uczuciach głównych bohaterów.

Ale właśnie ówczesne życie panien na tym właśnie polegało! Film ten pokazuje wokół czego świat się kręcił, jak często był próżny i rozrywkowy! Jak mało liczyła się miłość wobec majątku, i jak wiele trzeba było poświęcić dla uczucia.

Po zastanowieniu myślę że masz rację tamte czasy to były inne realia ,życie było na pewno trudniejsze dlatego przedkładano materialne wygody nad duchowe pragnienia.

Ja sądze że film jednak nie jest słaby, gra aktorska np. Anne jest naprawde świetna, bo przecież tak trudno grać kogoś, który kiedyś naprawde żył i teraz jest jedną z najbardziej docenionych osób na świecie. Było to na pewno trudne zadanie, a ona sobie z nim poradziła. O panu McAvoyu nie będę nic pisać bo on jest fenomenalny i do niego chyba nikt nie ma zadnych zastrzeżeń.
A film 'rozważna i romantyczna' jest oczywiście podobny, bo przecież Jane w jakiś sposób wzorowała sie na swoim życiu, w tej książce. Jak pierwszy raz oglądałam ten film, również był momentami nudny ale kiedy zainteresowałam sie Jane Austen, i ogladałam 2 raz film był dla mnie tak ciekawy i minął mi bardzo szybko. ;]