Naprawde nie rozumiem co tu sie wydarzyło. Czy ktoś może mi to wytłumaczyć ?Mam na myśli Jane, która to przez cały czas chce wszystkim wmówić, że jest taka inna, że nie obchodzi jej majątek, że chce wyjść za mąż z miłości. Po czym kiedy rzeczywiście ta miłość nadeszła, mogła z nim uciec, nagle mówi mu poprostu "nie.... wiesz co? ja to jednak cie nie chce bo nie masz kasy" O.o
Odkryła, że Tom wysyła pieniądze swojej biednej rodzinie z Irlandii. Gdyby się pobrali Tom straciłby wsparcie wujka i sami mieliby ciężko finansowo, a już na pewno nie mógłby utrzymywać swoich krewnych. Stwierdziła, że nie chce rujnować mu kariery i być winną temu, że jego rodzina zostałaby bez pieniędzy.
Zapominasz o realiach epoki. Wtedy nie dało się nic osiągnąć bez odpowiedniego pochodzenia, pieniędzy i reputacji. Tom i Jane byli całkowicie na łasce wuja Toma, który był dość potężnym człowiekiem i był w stanie zamknąć Tomowi wszelkie drzwi do kariery, co obiecał zrobić, jeśli ten ożeni się z Jane. Tom pozbawiony potężnego protektora, majątku, pozycji (jego matka zubożała, jego nazwisko nic nie znaczyło bez połączenia z wujem) i opinii (mezalians, ucieczka, tylko tyle wystarczyłoby by nikt w tzw. porządnym towarzystwie nie chciał nawet wymówić jego nazwiska), mógłby liczyć tylko na jakąś marną pracę, gdzie nie zarobiłby tyle, żeby utrzymać siebie, Jane i dwie rodziny, rodzinę w której przyszedł na świat i tę, którą założył (kobiety w tamtych czasach rodziły nawet po 8-10 dzieci, nie było antykoncepcji). Nawet jeżeli jakimś cudem by przeżyli, żyliby w skrajnej nędzy, co zabiłoby ich uczucie.