Tutaj ocenia się filmy, a nie ludzi. Widać jaki poziom sobą reprezentujesz.

Przepraszam niepotrzebnie tak ciebie skomentowałem tym bardziej że ciebie nie znam i nie wiem jaka jesteś. Mi się ten film podobał tobie nie kwestia gustu.

Film może Ci się nie podobać ale wytłumacz mi proszę, dlaczego użyłaś słowa wulgarny, bo naprawdę nie rozumiem..? Nic w tym filmie nie ma wulgarnego.

Słownictwo

Ogólnie film arcydzieło, były śmieszne momenty i był bardzo inteligentny, ale może nie podejść osobom, które nie posiadają zasobów by go zrozumieć. Pozdrawiam cieplutko.

Ależ ja go rozumiem, tyle mi się nie podoba.. :)

Nie musisz udawać, że wiesz wszystko, nie ma takiego człowieka na świecie by wiedział wszystko. Nie przejmuj się

"Brzmisz" jak byś miała ze 13 lat, a może miał? Przepraszam. Jak widać nie wiem wszystkiego, ale mogę mieć inne zdanie niż ty czy ktokolwiek inny. Zastanawiam się dlaczego oglądałaś trzy części filmu "Zmierzch" skoro wszystkie oceniłaś na 3. Spodziewałaś się, że druga część będzie lepsza, a tym bardziej trzecia? Możliwe, że główny bohater wpadł ci w oko.. Nie musisz odpowiadać. Pozdrawiam :)

Czemu mnie obrażasz? Przecież nic złego nie napisałam. Wchodzisz ludziom na profile i szukasz powodu do zaczepki, czemu? Kto ci to zrobił?

Uraziłam? Przepraszam, tak mi naprawdę głupio, że sprzeczam się z dzieckiem..

Szczerze mówiąc to czekam aż w końcu uargumentujesz jakoś swoją opinię o filmie. Póki co każesz mi się tłumaczyć z oceny, która wystawiłam dziesięć lat temu, a potem uważasz, że nazwanie mnie trzynastolatką będzie ekstra obrazą. Pozdrawiam wszystkie trzynastolatki, które to czytają. Nie słuchajcie jej, jesteście super.

Teraz to chyba mama za ciebie pisała :) bardzo ładnie:)
Posłuchaj, to ty pierwsza do mnie piłaś, bo oceniłam nisko rzekome "arcydzieło". Cytuję ciebie: "Ogólnie film arcydzieło, były śmieszne momenty (tu się ze mną zgodziłaś, nawet powtórzyłaś moje słowa, brawo) i był bardzo inteligentny, ale może nie podejść osobom, które nie posiadają zasobów by go zrozumieć". To chyba było do mnie :D czy ty mnie próbowałaś obrazić? :) Potem "Nie musisz udawać, że wiesz wszystko, nie ma takiego człowieka na świecie by wiedział wszystko. Nie przejmuj się". O co chodzi?? Mój krótki komentarz, że film jest beznadziejny, dał ci do zrozumienia, że ja udaję bystrą osobę?.. znów chciałaś mnie obrazić? a może odpowiedziałaś wtedy na mój komentarz "słownictwo"? Się chyba pogubiłam ;) W końcu piszesz "Szczerze mówiąc to czekam aż w końcu uargumentujesz jakoś swoją opinię o filmie". Nie trzeba było tak od razu? :)
Dobrze, wyjaśnię ci. Po pierwsze, zakochanie po jednej nocy razem spędzonej, to już dla mnie głupota. Po drugie, zapłacił kupę kasy, żeby wylądować we wariatkowie, z którego potem chciał się wydostać, bo ukochana się na niego obraziła i nie chciała z nim gadać, bo wg niej mieli spędzić tylko jedną noc, no masakra :D (to było po trzecie). Po czwarte nie mógł się wydostać, bo podpisał z nimi umowę, a dobrowolnie się tam zgłosił, kompletne nieporozumienie, całej sytuacji. Potem chwilami było śmiesznie, bo fajnie grali niektórzy "chorzy". Po piąte znów się na niego obraziła, bo nazwał ich w gazecie wariatami. Czyż nimi nie byli? Po szóste, główna bohaterka grała beznadziejnie, a po siódme fantastyczne zakończenie, jego wyznanie miłosne przed ekipą z pracy, żenujące.. No i w końcu on chce się poświęcić z miłości do wariatki (pewnie ten moment wzruszył wielu oglądających) z którą jak wiadomo się nie uda, bo nie jest to możliwe. Pewnie będziesz mnie pytać skąd to wiem, wiem, bo żaden facet się tak nie poświęci, żeby opiekować się dopiero co poznaną psychicznie chorą kobietą! Ogólnie film bardziej dla dzieciaków niż dojrzałych ludzi, mnie się nie podobał, tak ciężko to zrozumieć?

Przecież nie piłam do ciebie. Jesteś strasznie przewrażliwiona na swoim punkcie, wiesz? Poza tym, nie, gdy ktoś ma odmienną opinię od ciebie to cię nie obraża, po prostu ma odmienną opinię. Poza tym, można nie posiadać zasobów (czyt. wiedzy na temat np. choroby psychicznej) i to nic złego. Przecież ja to napisałam, że to nic złego. Jeśli uważasz, że jesteś ekspertem w każdej dziedzinie i ktoś Ci powie "nie, nie jesteś" to ma rację. To nie jest obraza. Szczerze powiedziawszy twoja wypowiedź dotycząca filmu obraziła wszystkich co w nim coś dostrzegli. "Durny i wulgarny". Wulgaryzmy bynajmniej nie świadczą o tym czy coś jest durne czy nie. Da się zakochać w kimś po jednej nocy, to się nazywa zauroczenie. Fakt, nie jest to taka miłość o której myślisz, ale zauroczenie jest możliwe jak najbardziej. To co podobało mi się w tym filmie to fakt, że w chorobie psychicznej/zaburzeniach jedyna osoba chora/zaburzona jest sobie w stanie pomóc i nikt z zewnątrz nie jest w stanie zrobić tego za tą osobę. To w sumie puenta tego całego filmu. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Podoba mi się to, że został poruszone to że choroba/zaburzenie nie jest powodem do wstydu i że ci ludzie tak naprawdę uczą się miłości i zaufania do siebie samych. Żeby wyjść z zaburzenia to przede wszystkim, najważniejsza jest akceptacja tego zaburzenia, a nie walka z nim. Jeśli coś rozwinąć to pytaj.

Ech.. jednak ciężko.. ja się wypisuję z tej dyskusji, bo to do niczego nie prowadzi. Nie masz nic innego do roboty, to sobie dalej tutaj komentuj i pouczaj. Miłej zabawy :)

Im prędzej zrozumiesz, że świat nie jest czarno biały tym lepiej. Uciekasz, bo nie posiadasz wiedzy by się odnieść do moich obserwacji. Jak mówiłam na samym początku, film może nie przypaść do gustu osobom, które nie posiadają zasobów by go zrozumieć. I to nie jest obraza, bo wiedzę można nabyć. Życzę Ci owocnego zdobywania wiedzy. Buziaczki.