Ciekawe i niestandardowe podejście do tematu władzy i patriarchatu, ubrane w płaszczyk kina grozy. Klimatyczne wędrówki z lampą naftową mogłyby być nieco krótsze na rzecz lepszego rozwiązania i konstrukcji zakończenia, niemniej całkiem udany filmik. Moją ulubioną bohaterką zdecydowanie jest siostra Terry, w którą wcieliła się Nuala McGowan -duży plus za dyskretne komediowe muśnięcie tej drugoplanowej postaci i fantastyczne oprawki okularów :)