Cóż realistyka i zdrowy rosadek powinnismy zostawic w domu wybierajac sie na ten film, fabuła i konstrukcja(techniczna strona) troszeczke odbiega od pierwowzoru, ale dajmy sie poniesc emocjom, osoba która zakochała sie w obrazach akiro kurosawy powinna przyjąc tą ekaranizację z łatwoscią, tak wysoka ocena z mojej strony jest wynikem sentymentu dla japonskich obrazów czasów ostatnich ludzi honoru... a takze brakiem powiewu swiezosci w współczesnej kinematografi (europa, stany), pamietajmy ze jest to sztandarowy przykład kina którego watek opera sie na zemscie, chocby po latach, skromny bez spektakularnych udziwnien ku uciesze szarej publicznosci...