PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99877}

Zatoichi

Zatōichi
7,4 14 857
ocen
7,4 10 1 14857
5,8 6
ocen krytyków
Zatoichi
powrót do forum filmu Zatoichi

Niestety, poniżej oczekiwań. Dla mnie było to połączenie
a) Matrixa - Neo walczący z armią Smithów - scena kiedy zabijał w deszczu ok 10 przeciwników - oczywiście sam jeden + średniej jakości efekty komputerowe odcinanych kończyn tudzież wybuchającej(parującej?!) krwi
b) Zorro - rył im po plecach tą kataną niczym legendarny Zorro - tylko dokładnego Z do szczęścia brakuje
c) High School Musical II - wszyscy tańczą w stołówce (o ile się nie pomyliłam) - końcowa scena Zatoichi.

Coś zaczęło się dziac dopiero od 65 minuty. Muzyka niczym nie zaskakuje, to samo obrazy - kilka ciekawych ujęc i to wszystko. Już ciekawszą postacią był ronin opiekujący się swoją żoną niż ów ślepy masażysta, który może jednak nie jest ślepy.
"Nie wiem jak szeroko otwierałbym oczy, i tak nic nie widzę" - chyba jednak ślepy.

Japoński Zorro skrzyżowany z Matriksem doprawiony nutą musicalowo-taneczną(skąd to stepowanie w błocie?).
Nie moja bajka.

użytkownik usunięty
Arda_mexx

Chyba jednak nie zrozumiałeś tego zdania...

"Nie wiem jak szeroko otwierałbym oczy, i tak nic nie widzę" - oznacza to, iż mimo tego, że widzi(otworzył przecież oczy), potknął się o kamień podczas gdy z zamkniętymi oczyma nigdy mu się to nie zdarzało...

Arda_mexx

Trochę złośliwe to Twoje podsumowanie, ale chyba mu sie należy... Film poniżej oczekiwań... Trupami sieje od pierwszej sceny a tu i tak nuuuda, jak policzyłaś do 65 min. Do tego niepotrzebnie zagmatwana fabuła... Aaaa do twojego podsumowania to by jeszcze pasowało, że to propaganda gejostwa<lol>

ocenił(a) film na 4
netis7

Czy ja wiem czy propaganda 'gejostwa'? Z tego co się orientuję, takie sytuacje były na porządku dziennym w ówczesnych czasach. Pan domu brał pod 'swoją opiekę' młodszego chłopaka. Byłabym ciekawa wypowiedzi kogoś kto bardziej orientuje się kulturze japońskiej.

Arda_mexx

Arda, to miała być ironia:) Nie wiesz co znaczy ten znak: <lol> ?
Generalnie najbardziej kompetentnie wypowiedział sie tu @MaFFej (zwłaszcza tu: http://www.filmweb.pl/topic/838949/Panie+Kitano%2C+co%C5%9B+...) I co najważniejsze, On jako znawca tematu potwierdza naszą opinie o tej niezbyt udanej ekranizacji;)
Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 9
Arda_mexx

Według mnie film jest rewelacyjny jeśli ogląda się go z odpowiednim podejściem, z przymróżeniem oka. To groteskowe połaczenie różnych motywów zapożyczonych ze znanych obrazów konowych. Przesadne rozbryzgiwanie się krwi, bohaterowie niedojdy, nierealne sceny walki, głupkowate sceny (np. gdy jeden z bohaterów uczy chłopców 'walczyć na miecze').. Film to gra z widzem, ma malowac na twarzy uśmiech a nie zachwycać precyzją. Jednak nie można uznać filmu za kompletnie płytki. Widzący-niewidzący czlowiek i jego słowa "Nie wiem jak szeroko otwierałbym oczy, i tak nic nie widzę" dają do myślenia. Czasami trzeba spojrzeć na coś swoim wnętrzem by coś zrozumieć, podjać dobrą decyzję..

Polecam ludziom z poczuciem humoru i dystansem ;) natomiast fani prawdziwego japońskiego, dobrego kina pewnie będa zawiedzeni..

ocenił(a) film na 4
PokahontaZz

Przyznam rację, akurat scena nauki walki mieczem rozbawiła mnie :)
Jednak czemu miałaby służyc ta groteskowośc i humor w odniesieniu do całego filmu? Tematyka sama w sobie z założenia nie powinna "malowac na twarzy uśmiechu" - wioska nękana przez lokalny gang (nie wiem czy to słowo jest odpowiednie w tym przypadku), sprawa wymordowania całej rodziny i zemsta ocalonego rodzeństwa. Nie wiem czy tu reżyser by chciał ze mną pograc. Jak dla mnie w tej grze oddał walkowerem.

Arda_mexx

Matrixa, Zorro, High School Musical II???

Proponuję obejrzeć kilka filmów Kurosawy, wtedy będziesz mniej więcej wiedziała w kierunku których filmów tego reżysera są tutaj celne odniesienia.

ocenił(a) film na 8
Arda_mexx

Zgodzę się tylko z 'High School Musical' - bo ta taneczna sekwencja na końcu była wyjątkowo denna :)
Ogólnie film świetny, i TYLKO w jednym momencie zauważyłem efekty komputerowe (walka w deszczu, Zatoichi rozcina kij bambusowy i przy okazji ucina gościowi palce), resztę zrobili chyba 'tradycyjną' metodą :)

Bruce_Lee

Mnie też film znudził, niestety. Byłem bardzo pozytywnie nastawiony na niego, no ale cóż. Zawiodłem się, przede wszystkim na fabule, z której właściwie nic nie wynika.

Natomiast podobały mi się sceny walki. Tryskająca krew skojarzyła mi się z Sin City (Japonka Miho :)

Milan

Mi się podobał. Może dlatego, że wcześniej widziałem ze 4 filmy Kurosawy z Mifune. Japońskie filmy są zupełnie inne niż te amerykańskie albo europejskie. To inna kultura, mentalność. Dla mnie Matrix jest akuratnie nudniejszym, rozciągniętym na 3 filmy flakiem gdzie wszyscy mają smutne i cholernie poważne miny. Zorro? Daj spokój... a to trzecie...Cóż tańczyli sobie bo wreszcie byli wolni. W tej scenie wszystko jest kolorowsze niż na początku filmu. Mi to trochę przypominało "Klaszczers&tupers" Łowców.b :)

Arda_mexx

z ciekawostek:
"Kitano stwierdził, że dla załagodzenia szoku publiczności spowodowanego dużymi ilościami krwi, chciał osiągnąć efekt w którym krew wyglądałaby jak "kwiaty rozkwitające na ekranie"."

No i to mi się bardzo podobało, nadawało jakiejś plastyczności temu filmowi, jedyne do czego pod tym względem mogę się doczepić to strasznie szuczne sceny odcinania kończyn, między innymi w domu gier ;]

Arda_mexx

Film jest "umiarkowanie dobry", ale tylko tyle. Dla mnie to takie naciągane 7-/10. Na 13 filmów o ZATOICHIM jakie widziałem ten niestety wypada blado i plasuje się gdzieś pod koniec stawki:

----------

01. - 8/10
* (01; 1962) Opowieść o Zatoichim

02. - 8-/10
* (04; 1963) Zatoichi Uciekinier
* (07; 1964) Błysk Miecza Zatoichiego (Szał Zatoichiego)
* (10; 1965) Rewanż Zatoichiego (Drugi Krok Zatoichiego)

03. - 7+/10
* (02; 1962) Opowieść o Zatoichim Trwa
* (05; 1963) Zatoichi w Drodze (Zatoichi i Spotkanie na Drodze)

04. - 7/10
(03; 1963) Nowa Opowieść o Zatoichim
(08; 1964) Walcz, Zatoichi, Walcz!
(12; 1965) Zatoichi i Mistrz Szachowy (Zatoichi w Podróży przez Piekło)

05. - 7-/10
>>> (wg Kitano; 2003) Zatoichi <<<
(09; 1964) Przygody Zatoichiego (Zatoichi u Pękającej Zapory)
(11; 1965) Zatoichi i Przeklęty Człowiek (Zatoichi Podstępnie Zraniony)

06. - 6+/10
(06; 1964) Zatoichi i Skrzynia Złota (Zatoichi i 1000 Ryo)

----------

W nawiasach podałem, która z kolei to część z "klasycznych Zatoichich" + rok produkcji. Gwiazdkami (*) oznaczyłem te odsłony, które wypada obejrzeć, wersja Kitano - jak widać - się do tego grona nie załapuje... Nic nie dorówna, taka jest prawda, częściom z lat 60ych gdzie za kreację Ichiego odpowiedzialny był świetny Shintaro Katsu (przede mną jeszcze 14 odsłon należących do kanonu ;)). Takeshi Kitano to utalentowany filmowiec, ale nie dał rady legendzie Zatoichi'ego, tym bardziej, że ją z lekka "skarykaturował" - zrobił to chyba trochę ze strachu bo wiedział, że nie ma co się mierzyć z Katsu.

ocenił(a) film na 4
MaFFej

Dzięki bardzo. Skorzystam z Twojego 'zestawienia'. Po wczorajszym Zatoichim mam za punkt honoru obejrzec poprzednie ekranizacje.
Chociaż i tak nic mnie nie przekona do tej wczorajszej tryskająco-buchającej krwi (chocby miałoby przypominac nie wiadomo jakie kwiaty rozkwitające na ekranie), efektów odcinanych rąk i nóg, niepotrzebnych dłużyzn i tej jak to ktoś określił - bollywoodzkiej końcówce.

Arda_mexx

A proszę Cię bardzo ;). W razie czego służę - można powiedzieć, że jestem umiarkowanym fanem filmów o Zatoichim :). Warto wspomnieć, że Kitano kręcąc "swojego Zatoichiego" zburzył wszystko na czym opierał się "klasyczny Ichi": od wyglądu postaci aż po - BARDZO ISTOTNE - jego charakter! Więcej o tym pisałem tutaj: http://www.filmweb.pl/topic/838949/Panie+Kitano%2C+co%C5%9B+Pan+zrobi%C5%82+Zato ichiemu.html

Arda_mexx

idź być trollem gdzie indziej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones