Moim ( skromnym :P ) nowy film Kitano jest równie udany jak jego poprzednie produkjce . Oczywiscie nie jest sentymentalna , acz przepiękna historia w stylu tak rozsławionych " Lalek" , dlatego niewskazane jest porównywanie obu tych produkcji względem siebie . Zatoichi , bo o nim wciąz mowa , jest tworem zupełnie róznym , zarówno w stounku do poprzednich produkcji tegoż autora , a tym samym nie ma nic bardziej błędnego jak porównywanie go do takowych proukcji jak Kill Bill czy tez ( wspomiany na plakatach reklamujacyh film ) Ostatni samuraj ... Fakt faktem wszyskie wymienione produkcje zawieraja tak ostatnio rozsławione sceny walki jednak spójrzcie na samą treść oraz sposób jej ukazania w poszczególnych produkcjach . Nie bede sie tu rozpisywał więcej na owy temat albowiem ten film trza zobaczyc bez wzgledu na to czy jstes fanka , em Kitano czy tez idziesz do kina ze wzgledu na ostatnio emanuujace azjatyckie kino ... Goraco polecam !!!!