Moim skromnym zdaniem Takeshi Kitano troszkę niestety popsuł legendę Zatoichiego. Chiał te opowieść zrobić po swojemu - fakt, właściwie nawet mu się to udało, ale konwencja jest wg mnie nietrafiona. Pierwsze potknięcie: kulejąca narracja i chaotyczna fabuła - momentami wieje nudą; drugie potknięcie: cały ten hack'n'slash, cięcie, krojenie i kiczowata krew; trzecie potknięcie: zniekształcona postać Ichiego. Zatoichi to Shintarô Katsu i innej możliwości po prostu nie ma. W klasycznych filmach Ichi to jak najbardziej honorowy, oddany wojownik, oczywiście chwilami nieco cwaniakowaty i momentami wręcz złośliwy, ale jednak prawy i - kiedy potrzeba - uprzejmy. Takeshi oczywiście zrzyna co nieco z Katsu, ale chodzi tu bardziej o takie "szczegóły" jak sposób chodzenia, sposób walki (miecz z ostrzem skierowanym ku dołowi) czy słynna poza z delikatnie wyciągniętym mieczem trzymanym na wysokości schylonej głowy (http://en.wikipedia.org/wiki/Zatoichi). Ale po co to, skoro u Niego został pozbawiony jakichkolwiek emocji, do tego po miecz sięga zdecydowanie zbyt często? Ten film wygląda troszkę bardziej jak parodia niż hołd złożony serii o Zatoichim. Nie będę zaprzeczać: widać w tym wszystkim kunszt Kitano, który choć zrobił ten film "innym na złość", zrobił go na poziomie, serwując stylowy "inteligentny film ze sporymi elementami akcji". Dlatego też nie postanowiłem, pomimo widocznych i rzucających się w oczy wad, zrównywać obrazu z ziemią. 7 ze sporym minusem w dziesięciostopniowej skali.
I pod tą wypowiedzią podpisuję się rękami i nogami. Myślę zupełnie to samo na temat postaci Zatoichiego w filmie Kitano. Katsu to jedyny Zatoichi.
Pozostają oczywiście zagraniczne sklepy internetowe, ostatnio niestety nie wszystkie części są łatwo dostępne, ale widziałem niedawno packi z kilkoma częściami - filmów jest 26. Są też sklepy, które specjalizują się w produkcjach tylko/lub głównie samurajskich jak: samuraidvd.com czy kurotokagi.com i inne, ale sam nigdy nie korzystałem z ich usług. Za to Tokyo Shock w USA wydało serię telewizyjną o Zatoichim (też z Katsu) i ta jest dostępna póki co, przymierzam się do kupna, ale niestety na razie mam inne wydatki.
Można też poszukać w eBayu.
Czyli bez polskich napisów... Niestety nie znam angielskeigo na tyle dobrze, żeby szybko czytać angielskie napisy i jednoczesnie podziwiać grę aktorów :(
Cóż, większość produkcji japońskich wartych uwagi nie posiada niestety polskiej wersji językowej, więc należy się wyposażyć w angielski bądź japoński.
Pozdrawiam.