.. w dodatku całkiem pozytywne. Jakoś nigdy nie gustowałam w filmach gdzie występują sztuki walk itp. Do tego filmu podchodziłam parę razy i niestety.. usypiałam. No cóż.. późne pory wybierałam, motywacji nie miałam (nie mój gatunek, jak już pisałam), ale w gruncie rzeczy nie był zły, a muzyka wg mnie - cudo! Podczas końcowych scen (festyn?) na mojej twarzy zagościł uśmiech od ucha do ucha ;) Dla niektórych może być to niedopasowane zestawienie. Mi się podobało.