PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=496465}

Zatoka delfinów

The Cove
7,9 7 659
ocen
7,9 10 1 7659
8,6 5
ocen krytyków
Zatoka delfinów
powrót do forum filmu Zatoka delfinów

Ok tytuł był prowokacyjny i oczywiście nieprawdziwy , teraz rozwinięcie:

Od strony emocji jakie film wywołał we mnie - był mocny , nawet bardzo . Zanim zacząłem pisać poczytałem wiele postów, wydaje się że niemal każde działanie mające na celu ochronę jakiegoś gatunku , fragmentu przyrody itp jest przez licznych ludzi komentowane "A u nas w aborcjach ginie xxx, a u nas świń się morduje i zjada YYY czemu się tym nie zajmują", i argument jest nędzny, bo oto ktoś uznaje że delfiny są dla niego ważne i za przeproszeniem rusza dupę i coś robi. Chwała mu za to. Teraz analogia do naszego podwórka: Za oknem jakiś złodziejaszek wybija szybę w samochodzie i kradnie radio; mogę a)zadzwonić na policję + złodziejaszka złapać b) uznać że w Somalii w tym czasie gwałcą 100 kobiet i czemu się tym nikt nie zajmuje ? Ja wole gnojka złapać. Nie mam tyle pieniędzy żeby ratować delfiny ale coś przecież mogę i ja .

Film moim zdaniem ma ciekawe przesłanie które umknęło komentującym , zobaczmy jaki sprzęt używają : górna półka w kategorii technologii , generalnie noktowizory używa albo wojsko albo myśliwi a tutaj mamy grupę lekko odjechanych ludzi którzy zaprzęgają technologię do zastosowania które wydaje się być naprawdę pożyteczne - podoba mi się to .

Film mówi też , pośrednio, o problemie skażenia rtęcią - może jest nadzieja że ktoś z widzów pomyśli o tym przez chwilę , może zastanowi się co robi z "ekologiczną" świetlówką kompaktową jak ta się zepsuje , bo od tych świetlówek już i na wysypiskach w PL mamy często poziomy rtęci daleko poza normami a zupełnie cisza o tym temacie. Czy ktoś wie co zrobić ze starym termometrem z rtęcią jak go zbije ?

ktoś mówi że delfiny daleko i im nie pomożemy, sprawdzamy więc skąd najwięcej rtęci się bierze w środowisku , ale numer ! kto by pomyślał że ze spalania węgla, może więc nawet jak ktoś uszczelni stare okno i tej zimy spali mniej węgla to w szerszej perspektywie sie przyczynia do tego ze tego świństwa będzie mniej,. Pogadajmy o tym czasem zatem. I może choć raz nie mieszajmy do tego aborcji.

I smutne jak widzę jak się tutaj na tym forum ludzie mieszają z błotem nawzajem .
Ani razu nie widziałem jakiegoś zachowania konstruktywnego , w którym bym widziałem takie zainteresowanie, które przekłada się na coś praktycznego.

Przynajmniej ja staram się zawsze pomyśleć "a jak się to ma do mnie" i oto jak pisze powyżej, odniesienia do mnie są , więc jeśli ktoś z szanownych widzów pisze ze nic mu do tego bo i tak u nas nie ma delfinów to warto tez zapytać się nieco głębiej "jak się ma to do mnie" bo ta relacja jednak jest. Ten film jest też o relacjach w świecie przyrody , one są nieprawdopodobnie dalekie.

Ktoś w jednym z postów szydzi że oto panienka płacze że widziała zarzynanego delfina , myślę że nie ma z czego szydzić, bo jeśli ona płacze to znaczy że ma wrażliwość którą właśnie okazuje , osobiście cenie sobie ludzi z pewna wrażliwością i nie śmieszy mnie jak ktoś płacze. Wolałbym taka dziewczynę spotkać niż kogoś kto idzie przez las z mp3 i nie ma szansy usłyszeć jego głosów nie tylko dla tego że technicznie ma uszy zajęte innym hałasem ale po prostu ma gdzieś fakt że las żyje.

Nurkowałem z Grecji widziałem niezwykłe ryby metr ode mnie; stworzenia które nawet nie wiem czy są rybami i jest to przeżycie fascynujące, ale stajemy się kultura TV oderwaną od natury. Natura coraz częściej trafia do nas za naciśnięciem pilota w wygodnych fotelach jak np Planete ,

2 tygodnie temu pływałem w duńskiej zatoce okrutnie marznąc - miałem w TV cudne filmy o pięknej przyrodzie a jednak pobiegłem w majtkach na plażę; dlaczego ? Bo jak właże do tej zimnej wody to czuję coś jak tysiące igiełek na skórze czego nie umiem nawet opisać; więc jak ktoś płacze bo widzi zarzynanego delfina to naprawdę nie śmieszy mnie to.

Kiedy jadę pociągiem do Białegostoku przez lasy gdzie stada saren są tak spokojne że nawet nie wstają widząc pociąg to cieszy mnie to i mam niezwykła satysfakcję że mogę tam cicho sobie chodzić. Ten film jest i straszny i optymistyczny kiedy widzę że ludzie z grubymi portfelami też się biorą do solidnego działania.

Tak samo cieszy mnie że sikorki zżerają mi 5 czy 6 kg smalcu ze świerku który im smalcem smaruje przez zimę; zwłaszcza jak widzę że w wielki mróz resztkami sił do tego smalcu dolatują, odwdzięcza mi się wiosna kiedy kiedy zeżrą setki robaków z ogródka , a jak te robaki mi zeżrą to nie muszę kupować Owadowosu czy innego pestycydu który przeciez wyparowałby i poleciał nikt nie wie gdzie może az do Japonii. ...Nie mam kasy żeby lecieć do Tajii ale mam na 5 kg smalcu . Ale zawsze można powiedzieć co z tego skoro mamy xxx aborcji .

Ktoś pisze "żresz mięsa z MC DON. " i się użalasz nad delfinami - szerszy temat moim zdaniem , akurat miałem okazję zabijać zwierzęta dla mięsa ( ryby, króliki ), nie jest to jakieś przyjemne ale zrobiwszy to mam świadomość czym mięso jest i co się musi wydarzyć aby trafiło do talerza, dobrze mieć ta świadomość .

I nie ma co popadać w ekstremalny wegetarianizm, bo w wielu miejscach na świecie bez mięsa ludzie by nie przeżyli ale jedna rzecz to zabicie królika ryby czy innego zwierzaka który był hodowany dla mięsa w przyzwoitych warunkach a inna zrobienie ze zwierząt fabryki , gdzie naszpikowane chemia i antybiotykami żyją na pół metra kwadratowego w świetle sodówek. Na talerz trafia niby to samo , ale jednak nie całkiem.

I niech nikomu nie przyjdzie do głowy żeby pomyśleć że pisze to nawiedzony ekolog , Nie! jestem inżynierem , którego duża cześć życia upływa w wielkiej fabryce pośród maszyn robotów itp...

Tylko jak pisałem staram się zadawać sobie uczciwie pytanie " a jak się to ma do mnie" i zastanawia mnie to pytanie już trzeci dzień, może mi ktoś podpowie co by zrobić pożytecznego na miarę moich możliwości ? Bez ironii, beż szydzenia? Może coś razem zrobimy jeśli nie z delfinami to z własnym podwórkiem? Dla mnie wartośc tego filmu polega na tym że mnie sprowokował do tego myślenia.

Grzegorz

ocenił(a) film na 9
gwas

Polecam też "Śmietnisko" - w skali motywowania do działania wypadają bardzo podobnie, a może ten film Cię dodatkowo zainspiruje? Jeśli o mnie chodzi, to do tej pory ograniczałam się do podstaw: niewyrzucania śmieci na ulice, dokarmiania wszelkiego ptactwa zimą (za co przepraszam sąsiadów z piętra niżej...), "leczenia" skaleczonych gołębi, i tym podobnych. Ale teraz widzę,że dodam to tego podstawowego pakietu jeszcze kilka pozycji. Myślę, że nie będzie mnie to kosztowało dużo wysiłku... A przecież warto. :-)

gwas

Ciekawy post, przemawia do mnie. Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones