i dodam że co 27 sekund ginie nienarodzone dziecko ale tylko w samej Europie.

Są ludzie którzy poświęcają swoje życie na ratowanie zwierząt, są tacy co poświęcają życie na ratowanie ludzi i takie małe, szare gnidy, które nie robią nic poza dyskredytowaniem tych, którzy działających w imię bezbronnych istot.

Brawo!

Nie potrafiłbym odpowiedzieć bardziej kulturalnie niż ty to zrobiłeś. Szacun człowieku.

"piotrskora90" - człowiek niszczy wszystko i wszystkich dla pieniędzy. Delfiny są takimi samymi mieszkańcami tej planety jak i my i mają prawo na niej żyć. Zapewne gdybyś ty zobaczył co się dzieje w Taiji, to nie zauważyłbyś problemu.

osoby które przedkładają życie jakiegoś zwierza nad ludzkie, to dopiero jest chore i dla mnie niezrozumiałe.

ratują delfiny, a dzieciaki pod ich blokami żebrzą i kradną... i tym się nie zainteresują. Przyroda da sobie radę sama, tak jest od początku świata. Wystarczy w nią nie ingerować.

SPRZĄTAĆ TRZEBA ZACZĄĆ OD WŁASNEGO PODWÓRKA.

A co Ty zrobiłeś, by pomóc?

przyroda da sobie rade sama ???? czlowieku!! szkody jakie my, zachlanni i bezwzgledni ludzie, zrobilismy na tej planecie sa nieodwracalne!! zauwaz ze od poczatku swiata nie stapal po nim taki pasozyt jak czlowiek!! a poza tym kazdy ma prawo zyc, czy jest to czlowiek, czy zwierze

"Przyroda da sobie radę sama, tak jest od początku świata. WYSTARCZY W NIĄ NIE INGEROWAĆ." ???
Aha.... Czyli twoim zdaniem delfiny same wskakują do konserw ?!

Otóż przyroda nie da sobie rady sama ,albowiem człowiek przy pomocy praw fizycznych i chemicznych ją opisał , a teraz nadmiernie ją eksplatuje . To ,że tysiące gatunków roślin i zwierząt jest na wymarciu jest chyba dobrym dowodem na to, że przyroda sama sobie nie da rady z ludzkim wirusem. To ,że dzieci żebrzą pod klatką jest winą złego ustroju, gospodarki etc a te natomiast są dziełem człowieka. Człowiek sam jest sobie winny (nierówności społeczne)

A tysiące gatunków dinozaurów i roślin prehistorycznych też wymarło przez człowieka? Wymieranie gatunków to dość normalna kolej rzeczy w przyrodzie, jedne wymierają inne się pojawiają, człowiek miał tutaj jakiś tam udział, ale to też jest jakaś kolej rzeczy że na terytorium zwierzęcia silniejszego, zwierzęta słabsze albo uciekają albo giną.

Myślę że gdyby mnie zagryzł lew to moja rodzina nie miała by pretensji do całego gatunku... Ad persona nie będę komentował, powiem tylko że gdyby nie wybijali delfinów, to sami by nie mieli co jeść, oni uznają je za szkodniki ponieważ gdyby nie zmniejszali ich liczebności w morzu byłoby zbyt mało ryb które są podstawą ich diety.

Co ty chrzanisz? W morzu jest za mało ryb, bo delfiny je zjadają? :/ Jedynym szkodnikiem, który się do tego przyczynia jest człowiek. Połowy ryb to w dzisiejszych czasach czysta gospodarka rabunkowa - jakoś przez dziesiątki tysięcy lat delfiny nie zagrażały populacji ryb w oceanach, natomiast odkąd ruszyły na nie pływające przetwórnie uzbrojone w sonary, ryby odławia się w takim tempie, że ich populacja nie nadąża z odnawianiem się. Dokształć się trochę. Zabijanie delfinów powodowane jest tylko chęcią zysku, bo ich mięso się później sprzedaje - było to poruszone w filmie. Sprawa z zatrutym rtęcią mięsem delfinów, które trafiało na stoły wywołała nawet w Japonii aferę.

Nie wiem czy wiesz, ale Japonia na obszarze nieco większym od polski, do tego bardzo górzystym, ma ponad 3 razy tyle mieszkańców co w Polsce, czyli prawie 130mln, jak chcesz ich wyżywić? Najpierw odpowiedz na to pytanie, później martw się "słitaśnymi delfinkami".

A co mnie to obchodzi? To ich sprawa. Wiem jedno - wyżarcie wszystkich ryb, jakie jeszcze pływają w morzu nie jest żadnym rozwiązaniem, bo gdy tego źródła pokarmu zabraknie, staną wtedy przed jeszcze gorszym problemem. A w końcu staną przed nim, jeśli nadal będą odławiać ryby w ten sposób - poczytaj raporty. Obecnie około 75% światowych łowisk jest już całkowicie wyeksploatowanych. Z tych, które zostały większość jest regularnie przeławiana i bliska wyczerpania. Zagrożone gatunki morskich drapieżników, np. dorsza, rekina czy tuńczyka (w konsumpcji dwóch ostatnich specjalizują się właśnie japońce) grożą załamaniem całego ekosystemu. Z ryb żyje nie tylko Japonia. Dla wielu ubogich krajów jest to również podstawowe źródło pokarmu, ale w przeciwieństwie do bogatszej części świata, nie plądrują one zasobów morskich na taką skalę. Nie martwi cię, co oni będą jeść gdy zabraknie ryb? Sorry, ale to trochę poważniejszy problem niż przejmowanie się "słitaśnymi delfinkami", ignorancie.

To nie jest problem, bo ty wierzysz przesadzonym badaniom wykonanym przez greenpeace i takie tam, to takie same "precyzyjne" badania jak te z ropą, z których wynika że od 100 lat ropa się skończy za 30, albo jak te z dwutlenkiem węgla które mówią że człowiek produkuje go tyle że ma to w ogóle wpływ na ekosystem... Dyskusje z gripisowcami są zawsze śmieszne, powołują się na badania które wykonały jakieś śmieszne przekupione instytucje pseudo-naukowe, które dopasowały wyniki do tezy, za 100 lat twój wnuk będzie z moim wnukiem dyskutować na ten sam temat i będzie podawać takie same statystyki (zgodnie z dewizą pseudo-ekologów że jak się nic nie zmieniło badania też się nie zmieniają i dalej dają takie same perspektywy, w końcu im się uda, ale pewnie po jakimś meteorycie czy coś)

To nie są wymysły jakichś nawiedzonych ekologów, tylko raport FAO (jakbyś nie wiedział: ONZ ds. Wyżywienia i Rolnictwa). Oczywiście możesz podważać każde badania, nawet najbardziej poważne, ale masz ku temu jakieś podstawy i argumenty poza własną opinią?

Mogę podważać i robię to na takiej podstawie że wiele takich badań jest niespójnych i same się obaliły, już w latach 50' ONZ alarmował że ropy jest na maksymalnie 40 lat, dziś po 60 latach dalej jest ropy na 40 lat, nie myśl że tutaj chodzi o co innego niż pieniądze...

Szkopuł w tym, że te badania potwierdzają też np. raporty Komisji Europejskiej i wielu organizacji pozarządowych, nie tylko tych "ekologicznie skrzywionych". Według ustaleń KE w ostatnich kilku latach europejskie łowiska były średnio przeławiane o jakieś 40 - 50% - to są dane, które można łatwo sprawdzić jeśli porówna się zalecane kwoty połowowe z faktyczną ilością złowionych ryb. Większość flot rybackich krajów Unii jest dwu-, lub trzy- krotnie większa od rzeczywistego zapotrzebowania, zakładając oczywiście, że przestrzegano by ustaleń. To są fakty. Wnioski można wyciągnąć samemu. Nie wiem też za bardzo komu finansowo miałoby się opłacać zmniejszenie połowów, a co za tym idzie fabrykowanie podobnych raportów...

Zmniejszenie produkcji=mniejsze koszty+większe ceny, to się nie opłaca tylko małym rybakom. A KE to akurat równie "naukowe źródło" jak i ONZ, tyle razy już nakłamali że jeszcze im wierzysz?

"łatwo sprawdzić jeśli porówna się zalecane kwoty połowowe z faktyczną ilością złowionych ryb"

Czekaj, a co mają zalecane kwoty połowowe do zasobności łowisk? Trochę się plączesz, bo kwoty to kwoty, są np kwoty na mleko i są one związane jedynie z regulacją rynku, a nie z ochroną środowiska.

"Zmniejszenie produkcji=mniejsze koszty+większe ceny, to się nie opłaca tylko małym rybakom."

Pokrętna ta logika. Raczej ciężko sprzedać mniejszą ilość ryb za tą samą cenę. Ryby już są drogie. Jeśli zrobią się za drogie, ludzie przestaną je kupować i cały biznes na tym straci. W interesie rybaków lepiej jest łowić więcej niż mniej. Tym bardziej że są w stanie to robić - mają sprzęt i moce przerobowe, które przy kontroli połowów nie są w pełni wykorzystywane, a to zawsze jest jakaś strata.

"A KE to akurat równie "naukowe źródło" jak i ONZ, tyle razy już nakłamali że jeszcze im wierzysz?"

Te raporty nie biorą się z sufitu, tylko tworzą je ludzie, którzy mają z zagadnieniem do czynienia, m.in naukowcy. Oczywiście zawsze można powiedzieć: "nie wierzę im" i zanegować tym samym każdy argument, tylko wciąż nie wiem czemu mam bardziej wierzyć tobie niż Komisji Europejskiej.

"Czekaj, a co mają zalecane kwoty połowowe do zasobności łowisk?"

Bardzo dużo. Dlatego nie można tego porównywać np. z kwotami na mleko. Kwoty połowów związane są nie tylko z regulacją rynku, ale z kontrolą populacji ryb w morzach, której nie da się sztucznie zwiększyć - jedyne wyjście to dać tej populacji możliwość samodzielnego odradzania się.

Dyskusja na tym poziomie przestaje mnie interesować.

...i tak podziwiam za cierpliwość w dyskusji. :) Pozdrawiam Dwight !! Bless!! :)

Odpowiem Ci ogólnie do tematu waszej konwersacji tylko w jeden sposób. Porównaj sobie kwoty pieniędzy wydawane na zbrojenie świata a "dożywianie świata"... sumy pieniędzy powinny cie zszokować i dać Ci do myślenia.

Bzdurny argument! Przecież w filmie wyraźnie jest udokumentowane że mięso delfinów i innych dużych morskich zwierząt jest potwornie skażone. Więc nawet Japończycy którzy o tym wiedzą nie biorą tego do ust.
A w nawiązaniu do tego to ja stawiam pytanie ile tego świństwa pod różna zakamuflowaną postacią, w różnych produktach żywnościowych trafiło do Europy?
A że akurat tamtejsze wody są wyjątkowo skażone to mnie nie dziwi - Azjaci generalnie mają specyficzne podejście do ochrony środowiska, nawet takiego w którym sami żyją. Ale w tych krajach generalnie wszelkie życie mało znaczy... ludzkie też.
A do tej rtęci to teraz jeszcze możemy dołożyć kobalt, uran czy co tam jeszcze w Fukushimie używano do napędu reaktorów. @:-)
A co do stosunku do życia to Fukushima też jest dobrym przykładem. Przecież tam zginęło lub właśnie dogorywają dziesiątki współczesnych kamikaze! Którzy dla cesarza na samobójczą śmierć bez mrugnięcia okiem poszli grzebać się w tym syfie. @:-)

Co innego wjeb** rybkę, bo się przymiera głodem i nie ma się wyjścia, wykarmić swą dziatwę co by nie padła. A co innego bezmyślnie się obżerać, przy czym tony żarcia (pochodzenia zwierzęcego) się marnują rok w rok. Ale nie opanujesz tłumoku całego świata i go ni poukładasz. więc.... poukładaj na swoim podwórku :D

Niech się na wieprzowinę i drób kitajce przerzucą.

No właśnie;)

chore i niezrozumiałe? serio?
Biorąc pod uwagę całą ludzkość jako gatunek i delfiny, to ciekawe kto zrobił więcej szkód Ziemi?

Ja myślę że delfiny.

dokładnie, wystarczy NIE ingerować. a co robią ludzie, którzy zabijają delfiny? właśnie ingerują. ingerują w przyrodę, niszczą środowisko. jak można być tak obojętnym na krzywdę zwierząt.. jeśli ludzie nie zaczną myśleć co robią za kilkadziesiąt lat stracimy cała florę i faunę, wtedy każdy będzie głodował i umierał. zastanówcie się.

matko,to jest pomylenie kierunków,nie można wartościować.delfin jest takim samym mieszkańcem Ziemi jak człowiek.To,ze wykładnia zapewne twojej religii,kazała ci wmawiać sobie na przestrzeni lat,że człowiek jest najważniejszy,to nie znaczy,że tak jest.ludzi nie będzie,boga nie będzie,ale natura zostanie.po drugie z delfina nie wyrośnie Hitler czy Stalin,albo jakaś inna kutwa,a z człowieka może.

o matko , a myślałem że tylko ja i moja żona jesteśmy takimi wywrotowcami i odszczepieńcami. od razu mi lepiej.

Aha, mamy rozumieć że tylko ludzie są ważni? Tak dla twojej wiadomości, każdy jest ważny jak to już napisał lqssi inni. Delfiny, Orki, Wieloryby, mają takie samo prawo do życia, a to że dzieci kradną to sam widzisz jaki rozum posiadają nie którzy ludzie, czasami wydaje mi się że delfiny są mądrzejsze od nie których ludzi. Delfin zawsze przyjmie cię jak przyjaciela a człowiek na człowieka patrzy się z góry i wytyka czasem palcami, a delfiny potrafią zajrzeć w duszę człowieka. Po za tym oni też odczuwają cierpienie,też czują ból i strach, ciekawe co ty byś zrobił gdybyś był na ich miejscu.

Zabijasz komary? Jesz mięso? Bo skoro każdy jest ważny to komar też, krowa też, więc czemu zabijasz komary i jesz krowy?

Komar a Krowa, no rzeczywiście nie ma co. Super porównanie. Wszyscy są ważni ale taki komar to szkodnik to po pierwsze i mało kiedy mi się zdarza zbić komara. Krowę jem bo jestem człowiekiem i muszę jeść mięso bo to jest nie zbędne dla organizmu. Mimo to w życiu sama bym nie zabiła krowy, i wolałabym żeby człowiek miał inny łancuch pokarmowy i żeby nikt nigdy nie wymyślił że trzeba jeśc mieso z krów czy świń itd. Ale tak juz jesteśmy nauczeni. No i Krowa to zwierze hodowlane , tak samo jak świnia, koza itp. A delfin nie jest zwirzęciem hodowlanym, jest to zwierze wolne a ludzie atakując je i zabijając w pierdzielają się w jego życie. Delfin to przyjaciel człowieka coś jak pies tylko że nie mieszka w domu a w oceanie. Zabił byś psa? Psów się nie je, tak samo jak ludzi i delfinów. To moje zdanie, jak dalej chcesz poruwnywać krowe do komara to lepiej się powstrzymaj od napisania takiej głupoty. Dziękuję do widzenia. I proponuję następnym razem spojrzeć na date bo ten temat już dla mnie nie aktualny i dawno skończyłam się na jego temat rozwodzić. Wyraziłam już swoje zdanie, i nie zmienie go tylko dlatego że ty masz inne

Poza tym porównaj przyrost naturalny komarów a delfinów. Komarów nie wytępisz choćbyś chciał a delfiny (jak i z resztą wiele gatunków innych zwierząt) bez problemu. Poza tym tak jak mój przedmówca, krowa jest zwierzęciem hodowlanym. Ich populacja jest cały czas kontrolowana ponieważ służą nam jako źródło niezbędnych białek. Tak więc Twoje argumenty są inwalidą a z porównaniem trafiłeś jak kulą w płot.

Że tak powiem PIERD*LENIE! Ludzie sami są sobie winni swoich sytuacji życiowych, ja od zawsze pomagam małym dzieciom, bo One nie mialy nic do gadania, ale z jakiej racji mam pomagać komu, kto sam sobie to życie spier*olił ?! Tak samo pomagam zwierzętom, bo to nie ich wina, że żyją w takich czasach, delfiny zabijane są na mięso pomimo tego, że nikt tego mięsa nie jada, foki, co zawiniły foki ? Słonie, lisy czy inne futrzaki, żeby jakaś dupna Pani z kompleksami mogła sobie ego podnieść, zabijanie zwierząt, bo jest ich za dużo ? NO PO PROSTU RĘCE OPADAJĄ.. TO W TAKIM RAZIE AZJATÓW TEŻ JEST ZA DUŻO, ROBI KTOŚ COŚ W TYM KIERUNKU ? Dla mnie Richard O'Barry to bohater. ERIC21 - jeśli ludzie mają zły stosunek do przyrody i do zwierząt, to sądzisz, że drugiemu człowiekowi okażą więcej współczucia ? Jesteś beznadziejny,

Banda hipokrytów.
Nie wiem, czy to choroba naszych czasów?
Wytniecie drzewo, zrobicie z niego papier i napiszecie na nim "Ratujmy lasy"
Będziecie protestować przeciwko wyzyskowi pracowników w Chinach, ale będziecie chodzić w Nike'ach i słuchać muzyki na iPod'ach.
Przejmujecie się zanieczyszczeniem środowiska wywołanym przez elektrownie, a całymi dniami (przy włączonych komputerach) marnujecie energie elek. na pisanie nic nie znaczących komentarzy.
Muszę was zmartwić; OBEJRZENIE TEGO FILMU WCALE NIE ZBAWIA OD ZAGŁADY DELFINÓW.
Dlatego nie wmówicie mi, że tak się przejmujecie ich losem. Gdyby tak było, zrobilibyście COKOLWIEK żeby pomóc ludziom typu Richard O'Barry.
A "COKOLWIEK"..., moi mili hipokryci, to jest naprawdę niewiele.

Takie filmy o tak zaangażowanych ludziach, uczy szacunku dla innych stworzeń i dla natury jako takiej. Nas uczy szacunku, a my nauczymy nasze dzieci. Nikt każdy z nas nie uratuje stada delfinów, ale jeden nakarmi koty w zimie inny wywiesi słoninę albo ziarna dla ptaków... Jak co druga osoba zrobi cokolwiek to w sumie będzie "COŚ"...

Jesteś skończonym, obrzydliwym prymitywem.

"Wystarczy w nią nie ingerować"

Czy według ciebie zachowania przedstawione w filmie nie są ingerencją? Właśnie o ingercję chodzi, prostaku.
Ingerecję krawawą, nieludzką. Po prostu rzeź.
Gdybym wpadł ci do domu, wyrznął wszystkich których zastałem, a następnie oskórował zwłoki, nie byłaby to ingerecje w twój żywot?
Zastanów się następnym razem zanim klikniejsz 'wyślij' podpisując się pod takim bełkotem, ludzka larwo.

gościu nie ma problemu dzieciaków żebrzących, bo mieszka w domu na plaży

Jesteś skończonym, obrzydliwym prymitywem.

"Wystarczy w nią nie ingerować"

Czy według ciebie zachowania przedstawione w filmie nie są ingerencją? Właśnie o ingercję chodzi, prostaku.
Ingerecję krawawą, nieludzką. Po prostu rzeź.
Gdybym wpadł ci do domu, wyrznął wszystkich których zastałem, a następnie oskórował zwłoki, nie byłaby to ingerecje w twój żywot?
Zastanów się następnym razem zanim klikniejsz 'wyślij' podpisując się pod takim bełkotem, ludzka larwo.

Ratują delfiny, bo one sobie same nie poradzą. A te kradnące, dzieciaki mają rodziców, którzy są od tego, żeby swoją latorośl wykarmić, ogarnąć, wychować, jeśli rodzice nie są kompetentni niech robi to państwo. Zawsze jest ktoś przeznaczony by pomóc. Natomiast by pomagać przyrodzie nie ma... i tylko aktywiści marnują/poświęcają swoje życie. chwała im za to. ja np siedzę z dupą w domu...

za tę krótką odpowiedź panu konradowi kostce dziękujemy. a wariatom życzymy szybkiego uzdrowienia.

BRAWO!

Dlaczego za każdym razem , gdy ludzie robią dokument o zwierzętach odezwie się jakiś palant , który porówna to do ludzi? To jest dokument ,który pokazuje okrucieństwo ,nasze-ludzkie, to jak pięknie potrafimy niszczyć to co nas otacza.
Są obrońcy zwierząt , są też i tacy ,którzy troszczą się o dzieci w Afryce. Tyle na ten temat.

Zgadzam się z tobą ja moje życie zamierzam poświęcić na ratowanie zwierząt nie wiem jeszcze jak to zrobię ale mam nadzieję że uratuje wiele istnień. Pragnę by na świecie było więcej osób którzy nie myślą tylko o sobie i ludziach. Trzeba dbać o wszystkie istnienia. Jak tak dalej pójdzie to niedługo nie będzie czego ratować. Trzeba to zmienić!

Dokładnie, zamiast w wiadomościach powielać tematy gwałtów pedofilii i pobić ( w dużej mierze sprzed lat, co jest głupotą) i zamiast TYLKO MÓWIĆ o złym losie zwierząt, ludzie w mediach mogliby się bardziej zmobilizować w końcu zwierzęta same sobie nie pomogą.