Moim zdaniem zbyt wstrząsający film jak na 3 klasę podstawówki

Może, ale w słusznej sprawie trzeba wstrząsać, bo w liceum już wiele osób może pozostać obojętnych, albo wątpić w to, co tu przedstawiono. Niektóre z dzieci i tak oglądają gorsze rzeczy w tym i podobnym wieku z tego co się słyszy. Może bardziej na 4-5 klasę. Ciężko tak bez przemyśleń i analiz od razu podać, ale chodzi mi o sam fakt. Ja rozumiem, że rybak może złowić sobie delfina tak jak rybę, albo jak myśliwy zająca do zjedzenia. Nawet złapanie jednego czy dwóch do tych przerażających po filmie delfinariów nie budzi raczej grozy, ale przemysłowa rzeź przedstawiona w filmie już tak. Mam wrażenie, że to ten akwen powinien nosić nazwę Morze Czerwone. Albo może Zatoka Czerwona czy też Krwi? Mieszanie w sprawy takie jak ta krajów trzeciego świata i krajów-miniaturek też mija się z celem (mimo, że nie jestem wrogiem samego istnienia czy współdecydowania takich krajów we wszystkich kwestiach jak dostęp do wody pitnej, zanieczyszczenie powietrza i inne globalne zagadnienia). Oczywiście Ekwador z dużą ilością mieszkańców, obszernym dostępem do morza itp. nie sposób wykluczać, ale maleńkie Wyspy Marshalla, Małe Antyle, biedna Erytrea, czy odcięty od morza Laos (ciekawa postawa buddystów :P) naprawdę mogłyby się zaangażować w coś innego niż sprawy, które ich w żadnym stopniu nie dotyczą. Ktoś powie: one też mają prawa bronić zasobów światowych. Tylko co kiedy robią coś dokładnie odwrotnego, bo dostają łapówki...