Obejrzałem na Polsacie, żeby zobaczyć coś świątecznego w te kompletnie nieklimatyczne święta i niestety film okazał się słaby. A już od pierwszych minut widać, że wiele wątków, a w tym główną oś fabularną twórcy kopiują z produkcji pt. "Święty Mikołaj z 34. ulicy", która była w miarę przyzwoita. Tutaj niestety niemalże tę samą historię okraszano infantylnym, prymitywnym amerykańskim humorem i scenami "wprost" z latającymi reniferami, świecącymi czapkami, warsztatem Mikołaja itd. No i jeszcze jest irytująca Whoopi Goldberg, która tylko zrzędzi albo wrzeszczy i robi dziwne miny. Ode mnie 3/10.