Po trzydziestu latach wciąż ogląda się przyzwoicie. Acz dreszczowcem w żaden sposób tego nazwać nie idzie. Żan Pol z dobrotliwym uśmiechem wojaka Szwejka rozprawia się z kolejnymi oponentami. Logiki w scenariuszu jak na lekarstwo, ale i bez niej liczne zwroty akcji, piękne kobiety i sensowna porcja humoru gwarantują niezłą, odmóżdżającą rozrywkę.
Muzyczny motyw przewodni autorstwa Ennio Morricone, dodaje całości klimatu.