"-Gra pan w warcaby? -Słabo. -A to dobrze, bo ja wolę sam" :-)
No dobre, dobre:)
Albo to: Dziadek od warcabów: - Wjeżdżacie? Mam otworzyć bramę? Bobo, który mógłby być synem tego dziadka: - Nie, synku, jeszcze nie. Zabawne to było, zwłaszcza że chwilę wcześniej odezwał się do niego "Panie Jóźwiak".