Pierwsza cześć była nawet całkiem ciekawa liczyłem że kontynuacja będzie równie dobra a przynajmniej nie gorsza niestety zbuntowana delikatnie mówiąc dupy nie urywa w porównaniu do pierwszej części wypada już dużo słabiej choćby taki Theo James który w pierwszej czesci zagrał bardzo dobrze tutaj jakiś taki bez wyrazu brak mu tej iskry którą widać było w pierwszej cześci Shailene Woodley też mnie jakoś do końca nie przekonuje na plus Naomi Watts która mimo 46lat wygląda w tym filmie naprawdę bardzo młodo nawet miałem wrażenie że nie pasuje na matkę ,,cztery" bardziej siostra albo jakaś była dziewczyna:) ogólnie film średni i jak dla mnie nic więcej....