Szkoda, że nie przeczytałeś książki.

przeczytałam książki..... film rozczarował mnie

film a książka w tym wypadku to dwie różne sprawy. Twórcy poszli na akcję, dużo akcji, wszystko działo się za szybko i było tego za dużo. Brakowało mi scen z ksiażki, bohaterów, których kreacje nie zostały rozwinięte (Uriah, kontakt Christiny z Tris, Tori, Lynn itd. - nawet u Petera nie było tego czegoś, chociaż jego postać akurat mi się podobała), no i zakończenie...
Po Divergent spodziewałam się tego, że sporo zmienią, jednakże wg mnie to zakończenie w ogóle nie pasuje, jak ma się to wiązać z 3 częścią (chodzi mi o powiązania Jeanine z ludźmi spoza miasta). Nie zawiodłam się, bo byłam przygotowana na akcję i ogólnie podobało mi się, ale jako film, sam film, bez powiązań książkowych. Biorąc pod uwagę historię, na której został oparty - za dużo akcji, za mało wątków. Szkoda, że to Insurgent nie podzielili na 2 części zamiast Allegiant, które jest nudniejsze.

Nie czytalem ksiazki. Komentuje film ktory mi sie podobal. Tez bym wolal obejrzec film w dwoch czesciach po 2.5-3h jezeli by tego byl wart. Tutaj zgodze sie z Toba ze troszke to za szybko zostalo zrobione. Ale jako film mi sie bardzo podoba. Nie mam porownania do ksiazki ale film polece kazdemu kto sie spyta czy warto go obejrzec.

dlatego oceniałam film, który do złych nie należy, jednakże byłby o wiele lepszy, gdyby jednak twórcy wzięli pod uwagę książkę :)

Wzięli. Jednak zdecydowana większość jest zgodna z książką. I uważam, że akurat to w czym rozminęli się z pierwowzorem wyszło w zdecydowanej większości na korzyść. Szczególnie sekwencja w siedzibie Erudycji, która w książce rozłazi się w szwach i wypada totalnie nieprawdopodobnie tutaj broni się całkiem nieźle.

chodziło mi o wątki, których nie rozbudowali. Większość z zachowania Tris zostało ominięte, jak wspominałam - brak rozbudowania innych postaci, brak powrotu do siedziby Nieusteraszonych i przede wszystkich, gdzie jest bunt w Zbutowanej (rozbieżność racji między Tris i Evelyn, która buduje napięcie przez większość książki), no i końcówka, gdzie również był podział racji, co wpłynęło głównie na akcję w trzeciej części (nie wspomnę o postaci Uriaha, który jest jedną z ważniejszych, a pojawił się tylko przez kilka sekund). Twórcy postawili głównie na szybki rozwój wydarzeń i akcję, której za wiele nie było, jednak działo się tak szybko, że coś się z tego zbudowało. No i to, że Jeanine nie wiedziała, co kryje wiadomość (nijak się ma to z tym, co ma się dziać w kolejnej częsci - gdzie wyjaśnione jest, skąd Jeanine brała pomysły, serum etc.)
Wiem, nie powinno się porównywać tegot utaj, na forum, jednak patrząc po tym jak film mógł wyglądać, a jak wyglądał to jednak warto to zaznaczyć, mógł być o wieeeele lepszy.

No cóż, w książce żadnego napięcia nie dostrzegłem, relacja między Tris a Evelyn też wypadała nieprzekonująco. Jest faktem, że pewne rzeczy wycięto, pewne potraktowano pobieżnie, to i owo zmieniono, ale to akurat wyszło filmowi na dobrze. Bardziej wierna adaptacja dałaby w efekcie film przegadany, nie do końca jasny i niekonsekwentny. Przeróbki spowodowały, że film jest spójny i ogląda się go bardzo dobrze, chociaż można mieć lekkie zastrzeżenia do niektórych scen akcji (szczególnie do bójki w pociągu z bezfrakcyjnymi). Co do końcówki to w książce była mocno przegięta i dobrze że ją uproszczono. A co będzie się działo w Wiernej to na razie nie myślę, ale jeżeli nie odejdą bardzo mocno od literackiego pierwowzoru to film nie będzie mógł być dobry (bo książka jest fatalna).

Zgadzam się. Wycięłabym jeszcze nudne sceny ciągłych wyznań miłości Tobiasa i Tris, Tris i matki itp

Ja książki nie czytałam, a mimo to miałam wrażenie, że akcji nie było praktycznie w ogóle, ale może to dlatego, że wszelka akcja, która miała tam miejsce była dla mnie bez sensu. Po pierwszej cześci myślałam, że druga będzie przynajmniej przyzwoita, że nie będę musiała zastanawiać się w połowie czy wyjść z kina. Jednak zostałam, ale tylko po to by z czystym sumieniem móc dać temu czemuś 1! W paradoksalny sposób film zachęcił mnie do przeczytania książki, bo nie chce mi się wierzyć, że ktoś mógł napisać takie g***o. Jeszcze dodam, iż lubię takie filmy i nie działa tu argument pt. "jeśli ten film ci się nie podobał, to ewidentnie nie lbuisz takich filmów".

Również przeczytałam wszystkie części, a ta ekranizacja jest naprawdę marna. Nie wiem tylko czy to dlatego, że najpierw czytałam, a potem oglądałam czy po prostu jest niezbyt udany. Bo "Niezgodna" była świetna, ale właśnie w jej przypadku książkę czytałam po obejrzeniu filmu.

Ocena na 1 jest bardzo niesprawiedliwa. To jest tylko film ale na pewno nie zasluguje na taka ocene. Mimo ze nie lubie Wladcy Pierscienia nie moge go ocenic tak nisko bo film jest zrobiony z ogromnym rozmachem i zasluguje jako film na wysoka 8! A ty dales Zbuntowanej 1:/

Na 1 nie, ale i na 8 nie zasługuje, tym bardziej mocne.

Ja czytałam. Film uważam za lepszy od książki. Mam nadzieję, że w filmie trzecią część mocno zmienią, bo książka była kiepska, wymyślana na siłe dla kasy, bo "trylogia" lepiej brzmi, a pomysłu na część trzecią brak. Takie moje zdanie

Proponuję niektórym zdecydować się czy oceniają film czy książkę, bo jeśli książkę to polecam znaleźć forum o KSIĄŻKACH!

Rozumiem, że film się może nie podobać, ale argument, że odbiega od wydarzeń książkowych nie jest żadnym argumentem.
Może na przyszłość przeczytacie sam plik tekstowy i ocenicie? No bo po co oglądać skoro książkę się czytało a nie oglądało? Film przecież można przeczytać, porównać do książki i dać ocenę na FW.

Ehh... Szkoda mi klawiatury na dalsze wywody, pozdrawiam.

Ja przeczytałam wszystkie i dotrwałam do końca tylko dlatego, że jestem uparta.

Co więc Ci się w tym filmie nie podobało?

Jak porównasz go do książki to ja wypróbuję seppuku, bo to chyba łagodniejsza forma niż walenie głową w mur próbując każdemu z osobna przetłumaczyć, że film to film a książka to książka i nie muszą mieć ze sobą nic wspólnego oprócz tytułu :O

Jeśli piszesz do mnie, to przeczytaj UWAŻNIE moją wypowiedź.

Aha, rozumiem... Tobie nie podobały się zarówno książka jak i film.
Może po prostu już mam zboczenie na tym punkcie, bo każdy film zrobiony na podstawie książki jest komentowany tym samym schematem.

Nie. nie rozumiesz. Pisałam o ksiażce, nie wspomniałam o filmie..

Rozumiem... jesteś kolejną osobą która pisze o książce na forum filmu.
Nie musiałaś wspominać o filmie, Twoja ocena (5) mówi sama za siebie.

Nadal NIE ROZUMIESZ. Odpisałam jedynie na posta i nie dyskutuję na temat książki.

No i gdzie ten spoiler?

Tez dałam 8, moim zdaniem lepsza część niż jedynka :D świetne efekty specjalne:) i rola Tris jako zbuntowanej <3

Nudziłam się w kinie niesamowicie, a lubię i filmy akcji, i sci-fi. Jednak oglądając coś oczekuję nie tylko akcji, ale i fabuły, a ta została tutaj niesamowicie spłycona. Nie rozwinięto żadnych wątków postaci, wybrano rozwiązania, które nie trzymają się kupy nie tylko z książkami, ale i z pierwszą częścią filmu (np. dlaczego Tris nie mogła przejść symulacji po prostu korzystając z umiejętności zachowywania świadomości). Efektów specjalnych było na mój gust za dużo; taki przerost formy nad treścią. "Niezgodna" mi się podobała, ale tą częścią jestem zawiedziona i nie polecam jej, zwłaszcza osobom, które czytały książki.

W pełni się zgadzam.

Bardzo duża niezgodność z książką druga część jest najlepsza i ma ciekawe zakończenie że od razu chce się sięgnąć po część trzecią niestety film został tego pozbawiony i od kiedy po obejrzeniu przekazu wszyscy zaczęli uciekać z miasta
Przekaz został odtworzony na jakiejś wielkiej sali Triss siedziała tam zakuta w kajdanki bo została aresztowana przez Nieustraszonych
Była egzekucja Triss a nie jej śmierć podczas symulacji
Gdzie jest oddanie tytułu "Zbuntowana" Triss w książce przytakiwała a i tak robiła po swojemu
Jakim Cudem w rękach Triss znalazł się pistolet w Książce ona z nożem biegała bo miała wyrzuty po zabiciu Willa
Gdzie żmijowata podstępność Petera?
Gdzie w przekazie pada nazwisko Prior? co może jest mało istotne w dalszej części ale w tej powoduje właśnie że chce się sięgnąć po następną

Ocena 4 Film niezły jako rozrywka fatalny jako adaptacja
Jak dla mnie Profanacja!!!

Zgadzam się z tobą w 100%, Film dla kogoś kto nie czytał książki jest godny polecenia, ale dla kogoś kto czytał książkę... Tak i tu pojawiają się schody. Zawiodłam się na filmie jak napisałeś Kowal888:
Film fatalny jako adaptacja, dla mnie też to Profanacja!!!!

Byłam dzisiaj w kinie i mi się osobiście ten film podobał. Ale może to dlatego, że książki jeszcze nie czytałam. Kilka scen i efektów było naprawdę fajnych, nie nudziłam się, szybko mi minęły te 2 godziny :)

Dla mnie efektów było za dużo i były totalnie niepotrzebne . Jakieś macki które łapały Tris śmiechu warte xd . Ale niestety teraz w taki sposób zachęcają ludzi żeby poszli do kin .

gdzie można zobaczyć ? na cda już nie ma :(

Również daję 8/10.

"LLLLLubię to" :)