Widzę, że wrzucasz ten temat do każdego z tych trzech.. Tylko, że jest błąd
1. Niezgodna to inne forum. To jest o kolejnej części, która wychodzi w przyszłym roku.
2. Jak już to Kosogłos. Igrzyska Śmierci to nazwa serii, a zarazem pierwsza część, która wyszła... dawno temu.

Czepiasz się szczegółów

Czy takie szczegóły, to ja bym nie powiedział ;)

no może i nie, ale chodziło autorowi ogólnie zapewne o to, że 3 sagi są teraz na topie ;)

Bedzie ciezko bo wszystkie maja ten sam hipnotyzujacy klimat i sa swietne! <3 Na kazdym siedzialam jak zaczarowana .. ;)

Ja również :) Ale jednak moim ulubionym filmem jest Więzień labiryntu :)

Igrzyska lub Więzień... Ale bardziej stawiam na Igrzyska. Dlaczego? Bo to finał i zarazem najbardziej brutalna cześć z Kosogłosa. Czekam na jatke oraz zakończenie serii!! Jeśli biorąc pod uwagę książki - Igrzyska są dużo lepiej napisane od Więźnia, a już na pewno od kiczowatej Niezgodnej.

Na pewno Kosogłos ;)

Kosogłos ^^

Niezgodna mnie nie powaliła na kolana, chociaż lubię aktorkę (od czasu Spadkobierców oglądam z nią filmy, potrafi grać). Niby wszystko fajne, ale czegoś mi w filmie zabrakło. Zakończył się tak, jakby kolejne części nie były potrzebne.

Igrzyska Śmierci - były zekranizowane jako pierwsze, zatem pozostałe są do nich porównywane (szkoda, że wyniki box-officu wykluczył z walki Dawcę Pamięci). W Pierścieniu Ognia było dużo lepsze niż pierwsza część i faktycznie rozbudziła moje oczekiwania co do Kosogłosa. Jennifer - cóż, aktorka jak każda inna, nie jestem jej fanem, ale dramatyczne roli gra na wysokim poziomie.

Więzień Labiryntu zaciekawił mnie najbardziej, jest troszkę inny tematycznie. Tyle, że takich dziur w scenariusz dawno nie widziałem. Skoro ziemia jest spopielona, to ciekawe jak tak szybko wyhodowali ogromne drzewa? Dlaczego nie zrobiono wysokiej drabiny, aby wejść na ściany labiryntu? Dlaczego nie zeszli szybem windy? Co z tego, że winda nie zjedzie jak jest zapełniona? Można się opuścić, wiadomo przecież, że to nie będzie 1 km pod ziemią, Chyba każdy zna budowę Ziemi no nie?

Jeśli chodzi o Więźnia Labiryntu, odpowiedzi na większość Twoich pytań znajdziesz w książce :) Chodzi Ci o drzewa w labiryncie, tu akurat książka jest niepotrzebna, bo po prostu nie wiemy od kiedy to tam istnieje i czy nie są tam od zawsze i po prostu w trakcie rozbłysków słonecznych były chronione. Żadna drabina nie wytrzymywała, mury były zbyt wysokie + labirynt był tak skonstruowany ze każda ściana się kończyła w pewnym miejscu labiryntu = trzeba byłoby dojść jak najdalej wraz drabina i tam spróbować, a Minho sam powiedział, ze nigdy nie dotarli do końca (wyjście i tak było podziemne, wcale nie na końcu). Próbowali schodzić szybem windy :) spuścili jednego kolegę na linie w dol, niestety z powrotem wciągnęli tylko polowe jego ciała(nie wiedza jak to się stało, tak czy siak po prostu twórcy tego szybu przewidzieli ten plan i zamontowali tam coś takiego) i właśnie to ciało było na cmentarzu, w lesie gdzie poszedł Thomas i został zaatakowany przez Bena(o ile dobrze pamiętam tak miał na imię). Ciało miało tam leżeć "ku przestrodze" dla innych. Jak winda nie zjeżdżała, to winda nie zjeżdżała haha no jakoś nie wiem jak można byłoby ja opuścić, jeśli nie działała ona na liny. Myślę, ze mechanizm odpowiadający za poruszanie się windy był w ścianach szybu, a ściany windy do nich przylegały przecież..
Oczywiście zdaje sobie sprawę, ze to powinno być lepiej pokazane w filmie dla ludzi, którzy książki nie czytali, ale chciałam tylko wyjaśnić, ze twórca tej "historii" przemyślał wszystko :)

"Więźnia..." nie oglądałam, ale na pewno nie będzie to "Niezgodna" ;/ A szkoda, bo w książce się wręcz zakochałam... Film to jakaś tragedia, przykro mi.

Liczę na Więźnia, bo jedynka mi się najbardziej podobała w porównaniu do pierwszych części pozostałych sag filmowych.

Niezgodna :)