Kolejna igrzysko-podobna produkcja. Rzygam już tym. Po mdłej Belli, przyszedł czas na bohaterki "zbuntowane". Wszystko fajne ale do czasu. Najgorzej jest gdy filmy dla młodzieży zaczynają robić na jedną modłę. Oczywiście zdaję sobie sprawę ze film jest oparty na książce, ale ile jest innych wartych zekranizowania. Masę, świeżych i świetnych książek. Tu ewidentnie widać żerowanie na tymczasowym fenomenie igrzysk oraz innych podobnych dzieł. No ale jest popyt, a hamerykańce chcą się nachapać pieniążków.
Szkoda że nie uruchomiłeś szarych komórek w czasie oglądania, może dotarłoby do ciebie że to nie jest romansidło dla nastolatek.
Nie odebrałem tego jako romansidło dla nastolatek, to było tak nieudolne że nawet romansidłem tego nie można nazwać. To wszystko już było, może nie w takie samo, ale bardzo podobnej formie i to właśnie jest to co najbardziej w tym filmie mi przeszkadza. Brak indywidualnej formy, która wyróżniła by ten film (lub książkę) na tle innych. No ale film jest efekciarski, podobny do igrzysk, jest bunt, rewolucja sratatata, to jest sprzedajne, a więc hajs się zgadza. Masy zadowolone, a twórcy i sponsorzy trzepią zyski.
Skoro tylko to dostrzegłeś w tym filmie to radzę wracać do swoich pokemonów i innych mangowych stworów.
Dostrzegłem tyle ile w tym filmie było, czyli niestety niewiele. Obejrzałem i się rozczarowałem. Teraz wracam do filmów które prezentują wyższy poziom. Koniec tematu.
a co? Dramat historyczny dla bobasow? wybaczam ci z racji na ewidentnie wiek targetowy jak widze. siegnij ty czlowieku po klasyke, a nie po takie filmidla dla mlodziakow. Niechze ci sie podoba, bo trafia w twoj wiek i gusta, ale nie wmawiaj innym, ze to cos jest czyms innym niz jest. Troche mniej fanowskiego wzdecia i zaslepienia.
Jezeli mam wybierac jakas ikone popkulturowa babki kopiacej tylki to wybieram Xene i Lare Croft. Tych zenskich Harry Potterow obecnych i w ogole Mary Sue ekranizowanych nie trawie. Tak jak w literaturze takie bohaterki sa zakazane i takie kiazki powstawac drukiem nie powinny, tylko jedynie jako fanfiki nastolatek, tak i ekranizacja tego powinna byc zakazana. O ile w Supermanie, Batmanie czy Supergirl takie rzeczy sa kaceptowalne z powodu nadludzkich mozliwosci komiksowego bohatera z zalozenia, to tutaj juz nie. Toz to wielak ironia, ze boahterowie komiksow sa mniej papierowi, bardziej ludzcy w serialach i filamch i w samych komikach obecnie niz pierwsza lepsza "zwykla nastolatka" rzucona w wir wydarzen, ktorym nie chce ulec i wolalaby spokojne zycie na farmie niz rzucanie nozami do celu i strzelanie miedzy oczy bez celowania...