Oczywiście zachodzi przypuszczenie, że jestem już za stara na tego typu filmy, jednakże kilka miesięcy temu byłam na podobnym filmie (Kosogłosie) i mimo opinii, że to najnudniejsza część igrzysk, przegadana, itd. tam nie nudziłam się przez ani minutę i wyszłam z kina bardzo zadowolona. A tutaj? Cóż, byłam zadowolona, że skorzystałam ze środy z Orange, bo gdybym zapłaciła więcej za bilet, chodziłabym skwaszona pewnie kilka dni.
Na plus ciało Shailen Woodley. Widać wyraźnie, że dziewczyna ostro ćwiczyła między 1. a 2. częścią.