..Że w tym filmie nie zagrał Robin Williams. Grodin w swojej roli świetnie wypadł, ale jak wyobrażę sobie Williamsa na jego miejscu to przechodzą mnie ciarki z podniecenia.. Wyobrażam sobie jego mimikę i reakcję w każdej scenie filmu. Tej podczas pościgu (kiedy zwiewali Chevroletem Blazerem przed sznurem radiowozów) tej w samolocie, na samym końcu na lotnisku.. W każdej scenie, to aż mi się smutno robi. Z De Niro do tego.. Aż żal ściska.
10/10 mimo wszystko. Świetnie się bawiłem. Coś pokroju 48hrs i Blues Brothers.