<<<<<<SPOILERS>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
temat kanibalizmu wg Tajów, gdzie organy wewnętrzne małego dziecka służą jako medykamenty. Zee Oui, który od małego jest chory na astmę, był leczony przez matkę wywarem z organów pochodzących np od skazańców. Już jako dorosły, aby ulżyć swemu cierpieniu, zabija małe dzieci i zjada ich wnętrzności. Dziennikarka wpada na jego trop, a wkrótce także i policjanci. Zostaje schwytany i skazany na śmierć.
Tak w skrócie można opisać film. Temat dobry, ciekawy, niespotykany. Ale.. wykonanie do kitu trochę. A to z powodu fabuły, akcji w jaki sposób jest prowadzona. Wieeele rozwiązań jest tak naiwnych, że aż głupich, jakieś niesamowite zbiegi okoliczności - np. te które naprowadzają dziennikarkę na Zee Oui. No i niestety aktorstwo tajów jest słabe.
Gdyby kto inny zrobił taki film, wyszedłby dobry thriller/horror