Wlaśnie obejrzałem po raz drugi,dzien wczescniej widziałem jedynke po raz drugi.Ogolnie film bardziej mi sie podobał od 1 czesci i daje mu o 1 ocene wiecej.Niestety film nie uchował sie od kilku absurdów,wpadek.Po pierwsze winda w kamieniołomach nie uruchamiana od kilkudziesieciu lat,mniejsza z tym czy mogla byc jeszcze sprawna ,chodzi o to ze wszyscy od razu wsiadają i jada na dół bez zadnej jazdy probnej co mogło skonczyc sie smiercia dla wszystkicj gdyby sie zerwała a czasu mieli dosyc na poszukiwania jak mówił sam szeryf.Po drugie dlaczego Sara im nie powiedziała o potworach w kopalni,mogła uratowac kilka zyc,lepiej by sie przygotowali itd.(potwory przypomniała sobie juz przed wejsciem do windy o ile wogóle o nich zapomniała i sciemniała ze nic nie pamieta).Po trzecie jakim cudem Juno przezyła atak 6-8 potworów zaraz po zranieniu w noge w 1 czesci.
Więcej nie chce mi sie wymieniac a kilka jeszcze by sie znalazło:)
Co do najlepszej sceny w filmie to zdecydowanie koncówka gdy zastepczyni szeryfa wychodzi juz na powierzchnie i wyciaga telefon a tu nagle dostaje z szypy w twarz od dziadka-laweciarza-mechanika-psychopaty który pragnie zachowac istnienie potworów w tajemnicy niewiadomo nawet dlaczego:)