Takiej burzy na IMDb, gdzie w 80% opinie o filmie dzielą się na dwie kategorie: 10 i 1 jeszcze nie spotkałam.
W Indiach zanosi się na wielką katastrofę z kolejnym filmem SRK, bo zalała go taka niesamowita fala hejtu, że box office nie wróży sukcesu. Najciekawsze jest to, że większość opinii oglądających jest pozytywna, a nawet entuzjastyczna, ale głosy przeciwne mają taką siłę przebicia w mediach, że mała istnieje szansa, by ten film się uratował.
Trailer był fantastyczny. Wideoklipy są pierwszorzędne, muzyka kapitalna. Scenki z filmu zabawne i urocze. SRK, Katrina i Anushka niesamowici.
Co więc poszło nie tak? Ktoś oglądał i wie?
Właśnie sam się dziwie. Może widzom znudziły się role SRK w romansach? Może czas zagrać w jakimś akcyjniaku. Sam czekam na Dona 3 :) Podobno premiera ma być w 2020 roku, scenariusz skończyli pisać i w 2019 roku po nakręceniu filmu "Saare Jahaan Se Achcha" mają kręcić właśnie Dona 3 :) A co do Zero przekonam się jak obejrzę. Na razie seanse są w Lunie w Warszawie po nowym roku mają być w innych miastach.
Nie wiadomo, czym to się skończy. W indyjskich mediach już trwają spekulacje, że SRK powinien najpierw nakręcić kolejnego "Dona ", a nie biografię o pierwszym Hindusie w kosmosie, bo ona też może zostać odrzucona przez widzów, zwłaszcza, że już w "Zero" pojawił się kosmos.
Zastanawiam się, co się właściwie dzieje w indyjskim show-biznesie. Ostatnie filmy trzech Khanów zostały mocno zhejtowane w internecie i zrobiły klapę. Czy tam trwa jakaś walka o wpływy?
Obecnie mocno jest lansowany Ranveer Singh. Czyżby fakt, że trzej panowie Khan są muzułmanami nagle zaczął komuś przeszkadzać? Zauważyłam, że od kilku lat trwa tam "cicha wojna". Niektórzy uważają, że w Indiach lansuje się w filmach tzw. "love jihad" i wielu osobom to się nie podoba. A największe wpływy w Bollywood mają właśnie muzułmanie i wśród aktorów było wiele konwersji na tę religię. Może ktoś chce z tym skończyć, kończąc erę Khanów w filmie?
Wydaje mi się, że chodzi o to, że już sama marka Khana nie przyciągnie ludzi do kin, muszą mieć do zaoferowania dobry film, ciekawą historię, to nie może być już tylko "one man show" i pokazywanie swojej wielkości (Aamir w Thugs of Hindostan daje takie wrażenie). Jak już pisałam w innym komentarzu, polecam kanał Film Companion na yt. Ciekawe wywiady, recenzje, dyskusje, rozkładanie filmów i całego przemysłu Bollywood na czynniki pierwsze.
Ludzie w Indiach oczekują na co chwila remake. A wiecie wogóle to nie wiem czy wiecie ale podobno karan johar i rohit shetty wyreżyserowali taki film z ranveerem singh "simba" i właśnie karan i rohit zapłacili krytykom żeby uznali Zero za klapę i żeby więcej ludzi przyszło na film Simba a nie na Zero. Tak mi siostra mówiła ale niewiem czy to prawda.
Pozdrawiam:)
Film rzeczywiście niesamowity. Może nie najwyższych lotów, ale bardzo oryginalny. :P Mnie podobał się bardzo i bawiłam się w kinie razem z całą salą tak mocno, że co chwila słychać było nasze wybuchy śmiechu. Myślę, że problem jaki niektórzy mają z tym filmem jest taki, że traktują go na poważnie. A to błąd. Bo w tym filmie twórcy wyraźnie podkreślają, że on ma nie być poważny (co zapowiada wstęp, w którym pisze - typowe kino masala) . Jest to jakby pastisz na wszystkie możliwe, abstrakcyjne motywy w kinie bolywoodzkim i na stare produkcje z lat 90. Nie jest to kolejny Czasem Słońce, Czasem Deszcz czy Gdyby jutra nie było, a bardzo udana, pozytywna komedia, w której dzieje się dosłownie wszystko. :D Shah Rukh Khan idealny jest w tel roli, nikt by tego inny zagrać nie mógł, bo wtedy naprawdę mogłoby wyjść źle. A tak to SRK parodiujący swoje dawne role jest świetne (trochę skojarzyło mi się z Chennai Express). Anushka była świetna w swojej roli (choć taki trochę Hawking) i przepiękna Katrina cieszyła oko, ale i trochę talentu aktorskiego pokazała. No i genialna muzyka. Piosenki cudne, dawno tak ślicznych nie słyszałam w filmie bollywoodzkim. Ja jestem zadowolona z seansu i pieniążków wydanych na kino nie żałuję.
Czyli rzeczywiście bajka, jak opisywali niektórzy. Z przyjemnością kiedyś obejrzę, bo na kolejny film z Shahrukiem nieprędko będzie można liczyć.
Widzowie w Indiach chyba naprawdę nie lubią SRK. Twierdzą, że druga połowa jego filmu jest kompletnie pozbawiona sensu, ale tłumnie chodzą na takiego "Simmbę", a na tym filmie sensu dopatrzyć się można jeszcze mniej, z tego co się dowiedziałam.
Zdaje się, że najlepiej dla aktora byłoby definitywnie zakończyć karierę, bo co z tego, że świetnie gra, skoro jego filmy robią klapę i - z paroma wyjątkami - nikt ich nie chce oglądać. Nie jest już taki młody, by sobie na to pozwolić, a reżyserzy mogą mieć teraz problem, bo publiczność najwyraźniej już go nie akceptuje. Szuka nowego "króla Bollywood", stary zrobił się nudny.
A "Zero" to już niemal oficjalnie "klapa". Po Nowym Roku zapewne przestaną go w Indiach wyświetlać.
I pomyśleć, że znakomita większość chwali pierwszą połowę filmu, grę aktorską, efekty specjalne, nawet muzykę i dalej uważa, że film jest do niczego...
To trochę przykre, ale chyba jest tak jak piszesz. Myślę, że ludzie sami nie wiedzą czego od tego aktora oczekują. Z jednej strony piszą, że tęskną za takimi produkcjami z nim jak Żona dla Zuchwałych, Czasem Słońce Czasem Deszcz, a kiedy już zagra w podobnej (np. ten film z Kajol co miał), to mówią, że be... że nie powinien, bo jest za stary i powinien grać w czymś innym. Kiedy z kolei wychodzi taki Fan, to mówią, że się dostosować nie może do najnowszych trendów i na siłę starają się zrobić coś ambitnego, a ambitnie wcale nie wychodzi. Może więc problemem fanów jest to, że nie chcą zaakceptować, że ich ukochany aktor się zestarzał i będzie grał w innych produkcjach niż kiedyś? Chociaż mi się wydaje, że te nowsze produkcje SRK są lepsze niż te, w których grywał w latach 90. Takie Dear Zindagi, Jab Harry Met Sejal podobają mi sie dużo bardziej niż np. Nigdy nie mów Żegnaj. Nie mówiąc już o Nazywam sie Khan, gdzie SRK był rewelacyjny po prostu. :P
Dla mnie z ostatnich, jedynie "Raees" należy do tych, do których często wracam. Wymienione przez Ciebie, widziałam po 2 razy i wystarczy. Nie zaliczam ich do evergreenów z SRK. Ale może to właśnie "Zero" będzie tym następnym...
A ja akurat Raees wyłączyłam w połowie, bo tak mi się nie podobał. :P Jak widać każdy woli co innego. :)
Raeesa też napoczątku nie lubiłam. Bo ten film ma kopletnie inne tematy i trzeba go zrozumieć. Za 4 razem spodobał mi się. P.S Jeszcze jak oglądałam ten film na cda i były spowolnione napisy-katorga!!
Polecam tę rozmowę: https://www.youtube.com/watch?v=6Ro6zOHtVZs
I cały kanał Film Companion.
Może inny sposób promowania filmu (jako fantasy) dałby lepsze rezultaty?
uwielbiam ten film stał sie z kilku moich najlepszych filmów które mogłabym oglądać w nieskończoność jak dla mnie ludzie po prostu nie rozumieją filmów bo chcieliby żeby w każdym były śpiewy i tance
przeczytalam ta konwersacje i jestem w szoku ze filmy SRK robia teraz klapy w Indiach, myslalam ze dlej tam sie traktuje go jak boga.... mysle ze to moze byc z wielu powodow.... mozliwe ze SRK juz sie ludziom opatrzyl, bo ile mozna... druga sprawa ze te filmy jego najnowsze juz nie sa tak dobre... to fakt... i tak jak piszecie walka o wplywy cicha wojna, i tak dalej...