Film ogólnie bardzo dobry, wg mnie nie nudzi, zastanawia, nie jest przewidywalny (no może pod koniec odrobinę:) )ALE.. pod jednym warunkiem - oglądający nie będzie za bardzo wnikał w zdarzenia bo jest parę nieścisłości:
1. w I w n.e. nie mogło być kościoła z krzyżem, nikt wtedy w ten sposób nie czcił Chrystusa, ( a tym bardziej w Anglii, jeśli tam się działa rzecz z uwagi na lewostronny ruch). Idea wybudowania kościoła przez "Zgromadzenie" raczej nie ma sensu, zostali oni ukarani, więc kiedy by go zbudowali? Zasypanie też nic nie dało - postaci nadal pojawiały się przy tragediach
2. Cassie odkryła na zdjęciach swojego przyjaciela, a siebie nie? Ksiądz szczegółowo badający twarze też nie jakoś nie ogarnął tematu:)
3. wyżej wymieniony ksiądz miał wypadek na trasie, dość poważny a wszyscy jadą i nawet trąbią? nikt się nie zatrzyma nie pomoże? Skoro ludzie ze zgromadzenia mogą tylko patrzeć to odpada wersja "że sprawili by inni nie widzieli"
4. Psychol z dubeltówką - rozwala wszystkich którzy mieli coś wspólnego z wydarzeniami w dawnym szpitalu, ale chęć usunięcia również Michaela jest zdrowo naciągana i jest odstępstwem od jego schematu.
To takie najbardziej klujące w oczy niedociągnięcia. Ale z przymrużeniem oka na nie, film jest fajny, inny od reszty, ja z chęcią obejrzałam po raz drugi.
film nudny oglądaliśmy wieczorem z żoną zero napięcia z ledwością wytrzymaliśmy do końca,zastanawiam się skąd taka wysoka nota my dajemy 4\10
nie zgadzam sie - film jest bardzo przewidywalny. od kiedy wszedl motyw z 'patrzacymi', to wiadomym bylo, ze Cassie jest jedna z nich.
odnosnie Twojego pierwszego zastrzezenia - kosciol nie zostal wybudowany przez zgromadzenie, a przez Jozefa z Arymatei (ogladaj uwazniej). zasypanie kosciola nie mialo na celu odlaczenia zgromadzenia od tragedii, ale wyeliminowanie pytan i watpliwosci wierzacych, ktore moglyby miec miejsce przy ujawnieniu tej swiatyni.
zaczynal sie ciekawie - pozniej zrobila sie niezla szmira. 6/10
Chrześcijaństwo nie dotarło na wyspy w I w , nawet zapiski nie mogło dotrzeć ,pewnie dotarło w III w. A motyw ze zło tam pozostało(przybyło od ukrzyżowania) można bardziej skoloryzować bujdy jakoby były.
TYLKO nie w tym problem to nie horror ani dreszczowiec tylko zrobiona opowieść powolna nużąca w stylu Angielskim(bez urazy) przygodowa z cieniutkim reżyserstwem i montażem .
ps. z tego scenariusza można było wyciągnąć coś lepszego skoro było stać twórców na Christine Ricci
Wykonanie pozostawia wiele do życzenia, ale warto obejrzeć ze względu na fajny pomysł. Nawet jak nie zachwyci, to zostanie w pamięci. Zasatanawiam się czy ktoś lotniejszy nie mógłby się wziąć za remake, może niekoniecznie nawet w konwencji typowego horroru. Jakby skupić akcję na ludzkim pędzie do oglądania cudzego nieszczęścia i na tym, że ukarani pozostają ukaranymi z własnego wyboru (nie starają się naprawić swoich błędów jak główna bohaterka) to kto wie, może wyszedłby rewelacyjny film.
No ja się niestety zgadzam. Świetny scenariusz i pomysł, mogło być bardzo ciekawie, mrocznie z napięciem, a było dość nudnie, przewidywalnie, płytko i prosto. Obejrzałam ze względu na dobre opinie ale trochę się zawiodłam. 5/10
Mnie się tam nawet podobał. Pomysł i scenariusz owszem bardzo fajny, Pani Ricci też niezła. Moja ocena 7/10.