Zabawny choc niewatpliwie i dajacy do myslenia. Swoim wywroceniem norm i obyczajow przypomina troche niektore obrazy Bunuela. Jednak to co najbardziej zwraca uwage to zdjecia. Cos, czego juz nikt nie robi: dokladne zaplanowanie kadru, kompozycja, kolor - wszystko jest tu idealne. Jak ktos tu napisal: niektore z kadrow to swietny material na plakat. Jesli dodac do tego swietna gre aktorska i niebanalny scenariusz to wychodzi z tego swietne kino, szkoda troche, ze tak malo znane.
Dodam jeszcze, ze nie chodzi tu o anonimowemiasto - jak to napisano w opisie filmu - a o Paryz. Dokladniej dzielnice La Defense i pewien znajdujacy sie tam niezamieszkaly jeszcze przez lokatorow (no prawie) budynek.
W sumie ten szczegol nie ma zadnego znaczenia dla tresci filmu, jednak warto by poprawic niescislosc w oficjalnym opisie.