"Zjawa" to jeden z tych filmów na które czekałem najbardziej w 2015 roku . Jest to film o zemście i niesamowitej woli przetrwania, poemat ku czci natury i determinacji człowieka.
Moją uwagę przykuł najbardziej duet aktorów DiCaprio - Hardy, jak również oscarowi zwycięzcy z ubiegłego roku za film "Birdman",
reżyser Alejandro González Inárritu i Emmanuel Lubezki, który był odpowiedzialny za zdjęcia.

Po seansie mogę śmiało stwierdzić, że wyżej wymienione osoby spełniły moje oczekiwania w stu procentach co do filmu i gry aktorskiej.
Patrząc na grę DiCaprio czujemy ból, cierpienie, zmęczenie, wszystko to jest prawdziwe i niebywale przekonywujące.
Za rolę Hugha Glassa Leonardo może w końcu otrzymać tak bardzo wyczekiwanego Oscara. Było widać, że jest gotów dosłownie na wszystko. Z drugiej strony mamy Johna Fitzgeralda granego przez Toma Hardy'ego, rola czarnego charakteru była dla niego stworzona i jestem przekonany, że Akademia doceni go choćby nominacją. Wyśmienity duet!

Jeśli chodzi o reżysera sprostał on wyzwaniu genialnie prowadząc aktorów, natomiast Lubezki pokazał kolejny raz majstersztyk.
Na długo zapamiętamy fantastyczną pracę kamery, która nadaje wyjątkową dynamikę, przez co sceny w filmie są bardzo realistyczne.
Myślę, że kilka scen z tego filmu jak np. pierwszy atak Indian, atak Grizzly czy końcowa konfrontacja głównych bohaterów będzie przez Was oglądana co najmniej kilka razy.
Muszę też napisać o bardzo dobrej muzyce kompozycji Sakatomo, Nicolai, Dessner i Alva Noto.

Co ciekawe w tym samym czasie mamy premierę filmu Quentina Tarantino "Nienawistna ósemka" w podobnej scenerii, zimnej, pokrytej lodem Ameryce.
Będziemy mieli więc porównanie obu filmów. Natomiast już teraz wiadomo, że w "Tarantinowskim stylu" na pewno będzie więcej humoru,
natomiast tutaj mamy ciężki i ponury klimat.

Szanse na Oscary - moje przypuszczenia to 6-7 nominacji (najlepszy film, aktor pierwszoplanowy,drugoplanowy,zdjęcia, muzyka,itd.)

Dzieło wybitne - ocena 8.5/10