Dla mnie to film o trzech herosach - Jasiek, Sosnowski, Eugeniusz.
Są w tej suwalskiej wsi półbogami, bo innych pobijają swoim racjonalizmem (Jasiek - kadrowy z PGR-u), wiedzą - (Sosnowski i policyjna radiostacja) i kulturą - (heksametr Eugeniusza). Aby byli półbogami, reżyser innych zredukował aż do ośmieszenia, ocalał tylko ojciec Małej i sama Mała.
Dobry film ale dla Jakimowskiego prawdziwe wyzwania zawodowe dopiero przed nim.