Są filmy, które mają 3 godziny, a ogląda się je jakby miały 10 minut i są filmy, które mają 1,5 godziny, a dłużą się niemiłosiernie. Ten obraz nędzy, rozpaczy i silący się na inteligencję należy do tej drugiej kategorii. Wyłączam to bo jestem w trakcie oglądania (raz już to obejrzałem, nie wiem co mnie naszło, żeby włączyć to drugi raz).