PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=12018}
7,8 1 046
ocen
7,8 10 1 1046
Znaki na drodze
powrót do forum filmu Znaki na drodze

Jedyny sprawiedliwy

ocenił(a) film na 7

Faktycznie, pierwsze skojarzenie to „Baza ludzi umarłych”, jednak film Piotrowskiego jest lżejszy. Nie ma tego dekadenckiego klimatu, jaki był wyróżnikiem stylu Hłaski („Baza sokołowska”), chociaż analogii jest wiele. Chyba głównie przez realia „ciężarówkowe”. Podobnie jak u Petelskich na bazie zjawia się „jedyny sprawiedliwy”, który w imię wyższych zasad postanawia zaprowadzić nowy ład. Oczywiście dochodzi do konfrontacji, rozgrywki, próby charakteru między kierownikiem technicznym, a pracownikami bazy, którym spetryfikowany układ premii i gratyfikacji oparty na pozornych oszczędnościach (mniejsze zużycie opon, kiedy samochody mniej kursują) jest bardzo na rękę. Michał Biel wkłada kij w mrowisko. Najpierw zabiera się za mechaników, potem za kierowców i ich fuchy. Koniec z podkręcaniem liczników, handlowaniem paliwem, markieranctwem. Techniczny krytycznie i z ironią odnosi się do struktury organizacji pracy: jedni pracują, inni rządzą. „Najgorsze są te posady od 1000 do 2000 – trzeba ciężko pracować. Potem nie? Potem się rządzi.” Chociaż klasyfikuje się go grupy rządzących, to pracy się nie wyrzeka. Nawet sam siada za kółko, kiedy budowie grozi przestój. Jednym słowem: wzór, człowiek o nieskazitelnej postawie moralnej, człowiek dobrej roboty. Los wystawia go jednak na próbę. Na bazie pojawia się „dobry” koleżka z więzienia. Tym razem Biel ulega, bo nie potrafi wyjaśnić kompanowi zza kratek, że skończył z życiem w poprzek. Można jedynie domyślać się za co Biel trafił na dołek. Kiedyś był kierownikiem większej bazy transportowej. Został oskarżony o nadużycia i kombinacje (handel częściami, lewe listy przewozowe). Chociaż nie jestem pewien czy te zarzuty były wymyślonymi donosami czy prawdziwymi grzechami Biela. Zgoda z Jaksonkiem zostaje jednak wkrótce zerwana, gdy ten zuchwale próbuje sprzedać cement. Szkoda było tylko tej „cytryny”. Zwierzchnik Biela natomiast postanawia ...

Film wstrzeliwuje się w pejzaż PRL-owskiej wielkiej budowy. Od razu przypomina mi się serial „Znaki szczególne”, gdzie „jedynym sprawiedliwym” był inżynier Bogdan Zawada (drugi etat Sławomira Borewicza). Motyw z handlem paliwem można zobaczyć także w „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”. Wracając, „Znaki na drodze” to bardzo przyjemny film, niesie pozytywne przesłanie. W tle wyśmienita muzyka Włodzimierza Nahornego, polish jazz.

Polecam.

filipmosz

Myślę że Biel trafił do więzienia właśnie za machlojki (a na pewno za opychanie części zamiennych na lewo na bazie transportowej w Ziębiacach - było to mogły być też i inne sprawki za uszami), więc dlatego trafiając na taką a nie inną nową bazę transportową w ramach wewnętrznej przemiany i oczyszczenia własnego sumienia znając te wszystkie przekręty i przekręciki w tym środowisku od podszewki wiedział w co i jak uderzyć...

javorsc

Wybacz ale kolo Bzy ludzi umarlych ..to stanąć nie moze...chyba ze annalogia bo cięzaaarowki...ale innej produkcji..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones