PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=600851}

Zniknięcie Eleanor Rigby: On

The Disappearance of Eleanor Rigby: Him
6,7 3 146
ocen
6,7 10 1 3146
8,2 4
oceny krytyków
Zniknięcie Eleanor Rigby: On
powrót do forum filmu Zniknięcie Eleanor Rigby: On

Mialam serdecznie dosc Eleonor. Dla mnie to egoistka, nie liczaca sie z uczuciami innych. Tylko ona cierpi, tylko ona jest wazna. Traktuje tego biednego faceta jak swoja zabawke. Nie przychodzi jej do glowy, ze on moze tez cierpiec. Eleonor opuszcza dom, zeby "odszukac siebie", zapisuje sie na kurs zalatwiony przez tatusia, a jej maz w tym czasie ma na glowie restauracje a pozniej likwidacje ich mieszkania. I tez cierpi, ale zyje, idzie do przodu. Eleonor zjawia sie w zyciu Conora, od czasu do czasu, zeby go podreczyc i upewnic sie, ze na pewno wciaz jest w stanie rozwalic go psychicznie i jeszcze strzela fochy kiedy okazuje sie, ze byl z inna. Ogladajac film mialam ochote potrzasnac Conorem i rzucic cos w stylu "chlopie, opamietaj sie." Koncowa scena w parku (Ona) byla niedokonczona. Mam nadzieje, ze po tym jak ona go zawolala, on tylko na nia popatrzy i odejdzie.

ocenił(a) film na 8
teffi

Eh, człowieku. Myślisz że jak matka traci swoje dziecko, to myśli racjonalnie? Taki ból jest nie do zniesienia, człowiek nie zastanawia się, czy postępując w taki czy inny sposób rani innych, każdy musi sobie poradzić z cierpieniem na swój własny sposób. Ja rozumiem, że można kogoś skrytykować w normalnej relacji damsko-męskiej, że laska ma faceta gdzieś, ale tu chodzi o coś znacznie bardziej smutnego i skomplikowanego, coś co wpływa na Twoje życie i psychikę do końca Twojego życia. Ta matka nosiła w sobie życie przez 9 miesięcy, potem przez kolejne parę je wychowywała, było dla niej wszystkich i nie była przygotowana na to, że straci największy sens swojego życia. Rly, pomyśl o tym.
"Ale żyje, idzie do przodu" - serio? Nie widzisz tego, że on też stoi w miejscu, tylko udaje, że tak jest? Inaczej wpływa cierpienie na niego, a inaczej na nią.

ocenił(a) film na 5
Psajkoo

Czyli on niczego nie traci, tak? Conor syna nie wychowywał, dzieciak nic dla niego nie znaczył i facet był oczywiście przygotowany na jego stratę? Eleonor snuje się w życiu Conora i go niemiłosiernie dręczy. Jeśli jej pomysł na radzenie sobie z bólem, to zadawanie bólu innym, to coś jest z nią bardzo nie w porządku. Tak, uważam, że Conor idzie do przodu; małymi kroczkami, pomału. Eleonor nawet nie stoi w miejscu, a to już byłby sukces. Ona się cofa, ze swoimi fochami i egocentryzmem, bo przecież to jej cierpienie jest najważniejsze. Conor? Who cares...on nie ma prawa do niczego. On ma cierpieć, bo Eleonor tak chce.

ocenił(a) film na 8
teffi

Czy ja gdzieś napisałam, że Conor się nie liczy? Przecież on też był rodzicem. Chodzi o to, że to tak jakbyś powiedział, że jak ktoś komuś umarł, to nie powinien płakać i przeżywać żałoby, bo przecież po co płakać, skoro można żyć.
Conor poradził sobie z tym problemem na swój sposób, ale Eleonor ma zupełnie inną osobowość, zupełnie inaczej przeżywa stratę dziecka. I wcale nie odeszła od Conora, tylko chciała CZASU. Czasu na poukładanie sobie wszystkiego, czasu na przeżycia żałoby oraz załagodzenie bólu. Myślisz że to, co według Ciebie robi z Conorem to tylko zabawa? Ona po prostu stara sobie poradzić z tym wszystkim, a przez to, że dalej go kocha, stara się powoli do niego wracać. Nie można oskarżać ludzi, którzy przeżywają największą tragedię swojego życia, naprawdę, to jest nieludzkie. Nie chodzi o to, czy podoba Ci się takie postępowanie czy nie, to trzeba po prostu zaakceptować i spróbować zrozumieć.

ocenił(a) film na 7
teffi

Zapominasz o tym, że zanim opuściła dom najpierw chciała popełnić samobójstwo, udaremnione jak widać było, dopiero po tym postanowiła, że musi się wynieść, bo wszystko jej przypomina złe chwilę, trudno się dziwić...On z resztą również się wynosi do ojca

teffi

Mi się naprawdę wydaje, że aby pisać takie głupoty, wymagany jest brak sporych pokładów empatii.

ocenił(a) film na 5
Cash

Tutaj dyskutujemy o bohaterce filmu, a nie uderzamy personalnie w kogoś. Także przeczytaj regulamin i wyluzuj. Pozdrawiam

teffi

Z drugiej strony, jeśli ktoś mówiłby tak o żywym człowieku po utracie dziecka, że się zachowuje jak egoista to jedyną odpowiednią reakcją dla mnie byłoby danie w twarz.

Cash

No ale dobra, pytanie czy zachowywała się jak totalna pi*da bez patrzenia na innych - no kobieta ma depresję, więc na serio nie wiem o co to czepianie się, że jest egoistką, a już, że manipulatorką to już w 100% wzięte z księżyca - przez obydwa filmy nie zauważyłem u niej żadnej "manipulacji".

ocenił(a) film na 5
Cash

Już napisałam wyżej czemu, tak uważam i opisałam jej konkretne zachowania. Nie za bardzo chce mi się powtarzać. A komu byś dał w twarz i za co, to już zupełnie Twoja sprawa.

teffi

Jak widać nikt tu za bardzo Cię nie popiera :) Może dlatego że są ludzie którzy przechodzili w życiu podobne tragedie i wychodzili z nich latam? Lata spędzone u psychologów, w czterech ścianach, na tabletkach, bez przyjaciół bo wszyscy już dawno się ewakuowali, bez pracy, bez nadziei, czasem może z najbliższą rodziną wypruwająca dla nich przysłowiowe flaki żeby tylko utrzymać się przy życiu (właściwie wegetacji)...idac bladego pojęcia o takich historiach nie masz.

ocenił(a) film na 5
whitestripes_333

To forum filmowe, a nie psychologiczne. To tak nawiązując do Twojej wypowiedzi :) Oceniam postać Eleonor i tyle. Tutaj się nikogo nie popiera, tylko się dyskutuje. Widzę bohaterkę inaczej niż Ty. Moje zdanie, wolno mi. A to, czy mam pojęcie "o takich historiach" czy nie, nie wchodzi w zakres tego wątku.

teffi

Nie, nie wychodzi moja droga. Takie filmy właśnie bardzo szybko weryfikują widza, jego wiedzę i doświadczenie prawdziwego życia. W tej chwili to ty najbardziej się rzucasz w komentarzach nie mając nic sensownego o bohaterce do powiedzenia. Nie prowadzisz dyskusji (chociaż wydaje ci się odwrotnie) bo już wydałaś na nią jakiś wyrok, opinię i strofujesz tych którzy pokazują ci dlaczego twój punkt widzenia nie jest jedyny i właściwy. Nie napinaj się tak, szkoda nerwów :)

ocenił(a) film na 5
whitestripes_333

Spróbuj zrozumieć, że wolno mi mieć inne zdanie niż Ty. I Twoje i moje są tak samo cenne, okej? Inaczej patrzę na bohaterkę, wolno mi. A Ty na siłę próbujesz mnie przekonać o swojej wyższości. Wchodzisz na mnie personalnie, oceniasz. To tylko forum filmowe. Idź za swoją radą i sam wyluzuj, a dyskusja będzie ciekawsza. Ty się nie wydaje wyroków. To nie sąd. Tu się ocenia postać.

ocenił(a) film na 7
teffi

Popieram Cię, tez miałam jej serdecznie dosyć. Wzięła i zostawiła mu wszystko na głowie bo ONA ma dość, ONA musi pocierpieć, a on to co? Tez mam nadzieje ze on po prostu odwróci się i sobie pójdzie na końcu bo teraz ON ma dość.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones